REKLAMA
Pojechałem do ASO na szarpaki i wszystko to co znalazłem. Testy amorków, hamulców, szarpaki, rolki. Wyszło mi że mam uszkodzone gumy wahaczy na przedzie i uwalone łączniki stabilizatora. Wymieniłem na nowe. Auto w prawdzie sztywniejsze, inna jazda zupełnie ale... pozostało kolejne ale. Znosił na prawo i lewo. Pojechałem sprawdzić felgi. Klapa. Felgi proste - opony złom. Kupiłem opony. Wyważyłem i teraz już nie ucieka.
Pojechałem ponownie do ASO i wyszło że amorki zmęczone sa jedynie w 20-25% więc powinno być ok. Końcówki sztywne.
Wyczuwam maluteńki, centymetrowy luz na kierownicy.
Chciał bym tylko potwierdzić czy to magiel ????
Auto jeździ dziwnie. Albo są już takie dziury i lochy na ulicach albo faktycznie jest coś nie tak.
Po wjechaniu w jakąś grubszą dziurkę - słyszę jak by mi ktoś młotkiem w wahacz przywalił.
Sprawdziłem raz jeszcze. Wahacze, łączniki, amorki, całą kolumnę, opony itp.
Nie mogę znaleźć usterki. Jest to nie możliwe by MK2 na nowym zawieszeniu tłukło tak jak na starym.
Najbardziej wnerwiające jest bujanie autem. Bujanie poprzeczne. Mam takie wrażenie że amortyzatory nie trzymają. Nie ma ulicy w stolicy bym nie odczuwał tego.
Auto cały czas na nierównościach się przechyla i robi to tak że mam wrażenie być na statku!
Bebechy Febi, TRW i Sahs.