mar19861986 napisał(a):czy myty silnik można traktować dyskwalifikująco ?
i tak i nie
Z doświadczenia wiem, że ludzie przede wszystkim kupują oczami a nie rozsądkiem. Auto używane w wieku 10+ (przy młodszych większa tolerancja) musi wyglądać jak z salonu. No i tutaj zaczynają się cuda. Idealny lakier i wnętrze nie wystarcza, więc trzeba myć i silnik. Generalnie 4/10 klientów zadaje pytanie "a czemu ten silnik taki brudny", jednostki uważają (błędnie) że nie myty, a reszta czyli sztuk ze 3 to normalni ludzie, którzy są świadomi kupna auta używanego i nie oczekują świecącego się silnika.
Natomiast najważniejsze są szczegółoee oględziny, bo silnik można odpicować na dwa sposoby
kompleksowo tzn za pomocą dimera i szlaufa, co w praktyce oznacza nic innego niż to, że komora silnika jest przeraźliwie czysta i wszystko wygląda jak nowe. Druga metoda, czyli półśrodek choć nie wiem czy nie gorszy od pierwszego to umycie miejsca skąd najczęściej cienkie czyli okolice uszczelki. Potrzebny do tego kompresor, pistolet lakierniczy i rozpuszczalnik