Na nauce jazdy nie uczą wyprzedzania!

26 Lip 2008, 10:17

W artykule z tego linku:

http://www.auto-swiat.pl/artykuly,artykul/Polacy_nie_potrafia_jezdzic_,Artykul-21724/

zrobili ankietę i wynika z niej, że na nauce jazdy często nie uczą np. jazdy nocnej czy wyprzedzania. Pytałem o to na kilku forach tematycznych nauki jazdy i okazuje się, że to prawda!

A Was tego uczyli? I jak to sprawdzić, szukając ośrodka nauki jazdy, żeby potem nie wyjechać "zielonym" na drogę?

Zastanawiam się, czy jeżdżąc po ulicy po prostu nie założyć, że co dziesiąty kierowca nie wie jak wyprzedzać i jak takiego zobaczę to wiać na pobocze? A może de..le wyprzedzający na trzeciego to właśnie ci,co nie mieli wyprzedzania na nauce jazdy?
Konstruktor
 

26 Lip 2008, 16:32

Ja przyznaję, że na nauce jazdy wyprzedzałem co najwyżej traktory, stojące autobusy na przystankach, itd. Wyprzedzało mnie praktycznie wszystko, nawet stare, zdezelowane maluchy, ale 50 km/h w mieście to jak kaganiec w ciężarówce, instruktor od razu daje po hamulcach jak zaczyna się "kozaczyć".

Sam jeździłem na mułowatych samochodach w których do wyprzedzenia czegokolwiek potrzeba było długiej prostej. Jak się człowiek przesiada w normalne auto, naciska gaz i wyprzedza TIRa to czuje się jak w rakiecie. Ja mam respekt do wyprzedzania. nie należę do tych kierowców, którzy wyprzedzają sznur samochodów mimo, że z naprzeciwka też jedzie sznur samochodów. Ale w sumie tak na chama wyprzedzać też trzeba potrafić, tak jak skakać po pasach z lewego na prawy, itd.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

26 Lip 2008, 21:22

Mnie uczył dosyć młody chłopak. Jak jechałem przy nim przepisowo to za pierwszym razem mnie wyśmiał i mówił "Weź przyśpiesz, bo ten maluchem się czai". Uczył mnie wyprzedzania. Tzn ja wyprzedzałem a on mówił czy dobrze, czy źle. Mówił, że młodzi kierowcy boją się zjeżdźać już na swój pas. Tzn bali się, że uderzą w auto które wyprzedzali.
Gość mi powiedział, że jeżeli przedni zderzak wyprzedzonego jest w połowie mojego auta (Corsy) to mogę powoli zjeżdźać. Na początku patrzyłem na niego jak na debila, ale potrenowałem i facet miał rację.
Ogólnie spoko gość był. Zaliczył mi egzamin "wewnętrzny(?)". Powiedział mi, że to jest głupota i, że już zdałem.
Rodri94
 

28 Lip 2008, 13:00

Ja mialem podobna sytuacje jak Dishman. Co prawda uczylem sie na Grande Punto, ale musialem jezdzic, az do bolu przepisowo. Facet nauczyl mnie jezdzic niezle, ale nie ma jak wyprzedzic innego pojazdu jadac przepisowo, bo kazdy przekracza. A moj instruktor lubil za byle gowno wcisnac hamulec na maxa bez sprzegla, zeby zgasl mi w centrum miasta.
Niestety to jest wada starych instruktorow, ze sa do bolu przepisowo, a moj jeszcze byl kiedys egzaminatorem (kiedy nie trzeba bylo miec wyzszego wyksztalcenia).
Ale to co robia niektore eLki przechodzi ludzkie pojecie - skrecanie w lewo z prawej krawedzi jezdni (przy krawezniku) i niestety niektorym ten nawyk zostaje do konca...
Belele
Nowicjusz
 
Posty: 31

30 Lip 2008, 13:47

ja mialem swietnego instruktora akurat w nocy to duzo godzin wyjezdzilem - szkola zajecia dodatkowe korepetycje itd czyli ze czas mialem glownie po poludniu lub wieczorem a ze jezdzilem gdy byl krotki dzien to czesto wyjezdzalem godziny po ciemku

co do wyprzedzania ... no tak jak mowie to byl normalny czlowiek i troche przymykal oko na predkosci ale mowil zeby na egzaminie tak nie robic ... jak zdasz to i owszem z reszta zawsze cala godzine czy 2 ( zalezy ile sie jezdzilo ) rozmawialismy i powiem tak on uczyl jezdzic a nie zdac egzamin jak to czasem bywa ze na pamiec kogos naucza skrzyzowan w okolicy gdzie egzaminuja i juz...
Manfred
Aktywny
 
Posty: 391

03 Sie 2008, 15:58

Jestem świeżo upieczonym kierowcą chociaż jeszcze plastiku nie mam (zdałem egzamin kilka dni temu) i wyprzedzałem tylko na dwupasmówce (i to osobówki nawet) ale po zmroku ani razu nie wsiadłem za kierownice :/
T!zzue
Nowicjusz
 
Posty: 3
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Dlaczego warto rozważyć kupno samochodu elektrycznego?
    Zainteresowanie samochodami elektrycznymi stale rośnie i nie wygląda na to, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Powody tego stanu rzeczy są różne, ale z pewnością najważniejsze są dwa – znaczące zmiany ...
    Toyota RAV4 Hybrid AWD-i - średniej wielkości SUV
    Toyota RAV4 jest średniej wielkości SUV-em, zbudowanym na większej od GA-C platformie GA-K. Hybrydowy napęd na 4 koła z silnikiem 2,5 l dostarcza 222 KM mocy i rozpędza auto do setki w 8,1 s. Według pomiaru WLTP RAV4 w tej ...

04 Sie 2008, 14:28

Wyprzedzanie to wazny element jazdy i na kursie tez powinien byc uwzgledniony. Ja, gdy robilem kurs, tez wyprzedzalem i nie tylko wozy drabiniaste i ciagniki rolnicze ;)
gambon
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3

07 Sie 2008, 17:22

Wyprzedzać wyprzedzałem. Jeśli chodzi o jazdy w nocy, to nie było. Jak robiła się szarówka, to tak, ale zupełnie po ciemku nie jeździłem.
Smerda_Jajeczny
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 164
Miejscowość: \/\//\\/\//\

16 Sie 2008, 18:08

wyprzedzanie z prędkościami dozwolonymi to jak przeczenie
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931

18 Sie 2008, 18:48

no cos w tym jest .... zmien pas na lewy celem skretu na skrzyzowaniu bez przekroczenia predkosci ... z tym ciezko na egzaminie bywa :lol:
liczy sie prawda, a nie plotki i stereotypy
Manfred
Aktywny
 
Posty: 391

22 Sie 2008, 12:41

Takich mamy Kierowcow, jakie mamy Szkoły Jazdy... Każdy robiąc kurs na prawko szuka najtańszego, a niski koszt kursu nie bierze się z tego że auto szkoleniowe jeździ na wodę, ale przede wszystkim z wysokości (lub "niskości") wynagrodzeń kadry szkolącej przyszłych Kierowców. Dobry Instruktor nie będzie pracować za "szczygł", bo się ceni. Tanio można zapłacić kiepskiemu Instruktorowi... I stąd później taki poziom niektórych Kieowców...

Ja robiłem kurs dawno temu, w LOK-u... Jeździłem i w dzień i w nocy (dwie jazdy zaczynały się od 22:00). I w mieście i w "trasie", i w deszczu i w słońcu, wyprzedzałem, zawracałem... Dwie godziny "parkowałem" na placu, ćwiczyłem ruszanie "pod górkę" (prawdziwą górkę!), zmieniałem koło (przypadkiem - nie było tego w programie szkolenia, ale złapaliśmy kapciorka), wjeżdżałem na kanał (dokładniej - na najazd). Instruktor zwracał wielką uwagę nie tylko na ustawienie, ale na UŻYWANIE lusterek i mózgu! Dowiedziałem się od Niego mnóstwa ciekawych i pomocnych na drodze informacji. Miałem 15-minutowy wykład na temat używania świateł, znaczenia ich właściwego ustawienia i funkcjonowania... Ale to był Instruktor z tak zwanej "starej szkoły". Uczył jeździć, a nie tylko zdawać egzamin!
I za to jestem mu bardzo wdzięczny!
Pozdr
fourup
Nie udzielam porad na PW - tylko forum ogólne!
fourup
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 974
Miejscowość: Kraków, Słomniki
Prawo jazdy: 08 01 1999
Auto: Mercedes S124 250D
Silnik: OM602
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1990

01 Lut 2009, 22:36

Ja jestem kierowcą od pół roku, na kursie miałem super instruktora i super auto (Panda 100HP) w mieście wyprzedziłem tylko raz inną L i to bez nauki, tłumaczenia itp, wkurzało mnie wleczenie się 40kmh, krótki dialog:
-Mogę wyprzedzic?
-Dawaj Rafciu.
I to moje jedyne wyprzedzanie mając jeden pas w swoim kierunku, bo na dwupasmówkach to się często zdarzało (rzadko kiedy jeździliśmy przepisowo:) ). A jak raz byłem ponad godzinę za miastem, to nie było szans na wyprzedzanie, to była, może moja 6 godzina, więc nie czułem się zbyt pewnie i ledwo do 90kmh się zbliżałem i najzwyczajniej w świecie wszyscy wyprzedzali mnie. No ale co się nasłuchałem o róznych technikach jazdy to moje :)
Głupi ten co głupio robi.
Rathloriel
Nowicjusz
 
Posty: 9
Miejscowość: Wrocław

01 Lut 2009, 23:53

W szkołach jazdy to raczej niczego nie uczą. Sam się musisz doszkalać przed egzaminem. A jeżeli już zdasz egzamin i dostaniesz "papier" to dopiero się zaczynasz uczyć ...oczywiście najpierw "na spokojnie" 8) 8) 8)przepisów to uczysz się sam a technik jak np. wyprzedaniew to od innych kierowców + jakaś porządna książka + trening. prowadzenia samochodu to uczysz się też od innych kierowców + youtube(rajdy amatorskie + profesjonalne) + portale z technikami jazdy + książka + trening 8) 8)
v8
 

02 Lut 2009, 00:56

Kurs robiła mi bardzo miła Pani. Nie było jakiś przerw typu:"czekaj musze wyskoczyć do sklepu". Od razu powiedziała, że na kursie ona musi uczyć jak zdać, a prawdziwa nauka przyjdzie gdy własnym samochodem wyruszysz na ulice. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to:
-na kursie ani razu nie wyprzedzałem (chyba że rowerzyste)
-na kursie ani razu nie miałem okazji włączyć świateł drogowych(tzw długich), gdyż nigdy nie jeździłem po zmroku. Później, był problem bo na początu w ogóle z nich nie korzystałem.

Pozatym jeździłem micrą 1.2 PB- szału nie było, ale gdy na egzaminie wsiadłem do micry 1.0 PB+LPG byłem w małym szoku, że tym da się ruszać pod górkę, muł jak ch...a! Zanim doszedłem do 50km/h minęła wieczność.

Teraz to co nie zależało od mojej szkoły jazdy. Kurs rozpocząłem w maju, po zdanym egzaminie w połowie grudnia prawko miałem po świętach. Nigdy nie miałem okazji jeździć w śniegu, to pierwsza sprawa. Druga to taka że pierwszy samochód jaki wpadł w moje łapska to mercedes rodziców combi z napędem na tył w dodatku w dieslu. Nie dość że w porównaniu do micry to kolos, to śnieg i silink disela skutecznie utrudniały mi jezdę o parkowaniu to nie chcę wspominać.

Cały przebieg kursu wspomianam naprawdę dobrze, ale prawdziwa nauka przyszła po nim- trwa do dzis.
ruup
Nowicjusz
 
Posty: 17
Miejscowość: Wilkowyje

02 Lut 2009, 14:22

na nauce jazdy w sumie dużo rzeczy nie uczą :/ za moich czasów to pamietam że na nauce jazdy nie wiem czy przekroczyłem kiedyś prędkość 70km/h a z taka prędkością to raczej ciężko wyprzedzać. Większa prędkość jest raczej niewskazana ze względu na znak L i ogromny opór powietrza jaki on powoduje. Ciekawy jest sposób robienia prawo jazdy w Finlandii gdzie całość trwa prawie 3 lata ale uczą się wszystkiego łącznie z jazda bokiem po lodzie :) Nie dziwne że potem 3/4 kierowców rajdowych pochodzi ze skandynawi :p W Polsce niestety nie mamy takie kadry instruktorów :/
"Drugi na mecie jest pierwszym przegranym"
ROBERTT
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 59