Pobocze jest według policyjnych statystyk trzecie wśród miejsc, gdzie notuje się najwięcej wypadków drogowych. W zeszłym roku na poboczu doszło do 799 takich zdarzeń, zginęło w nich 171 osób, a 904 zostały ranne(1). Czy ta część drogi jest szczególnie niebezpieczna, czy może kierowcy zapominają, że nie służy ona jako dodatkowy pas do wyprzedzania albo parkowania? Pobocze to fragment drogi oddzielony linią przerywaną lub ciągłą. Przepisy zabraniają zatrzymania pojazdu na poboczu obok linii ciągłej. Wyjątek może stanowić awaria auta. Najważniejsze w takiej sytuacji jest odpowiednie oznakowanie miejsca, w którym stoi samochód. Należy od razu włączyć światła awaryjne, założyć kamizelkę odblaskową, co pozwoli innym kierowcom dostrzec naszą sylwetkę już z daleka, a następnie trzeba ustawić trójkąt ostrzegawczy. Na drogach szybkiego ruchu, ze względu na wysoką prędkość samochodów, trójkąt umieszczamy minimum 100 m za pojazdem.
Jazda samochodem po poboczu jest zakazana, więc kto może się po nim poruszać? Między innymi piesi, pędzone zwierzęta, osoby jadące wierzchem, rowery, motorowery i pojazdy zaprzęgowe. "Warto także pamiętać, że choć rowerzysta ma obowiązek poruszać się poboczem, to w przypadku, gdy jest ono w złym stanie technicznym, kierujący rowerem ma prawo jechać po jezdni" wyjaśnia Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Jakie zachowania kierowców mogą być szczególnie niebezpieczne? "Należy do nich na pewno wyprzedzanie poboczem. Tego po prostu nie wolno robić i żaden pośpiech kierowcy nie może być usprawiedliwieniem. Do powodujących ryzyko zagrożenia zaliczyłbym także z pozoru uprzejme zachowanie, to znaczy zjazd na pobocze, gdy prowadzący auto chce zrobić więcej miejsca dla wyprzedzającego go pojazdu. Szczególnie kiedy robi to, jadąc na przykład za ciężarówką, nie mając pełnej widoczności drogi na dłuższym odcinku. Może wtedy nie dostrzec pieszego czy rowerzysty, który porusza się po poboczu" mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Jedyną sytuacją, w której można zjechać na pobocze, jest ratowanie się przed kolizją z innym autem. Warto jednak wiedzieć, że odpowiedzialność za jakikolwiek wypadek z udziałem pieszych lub innych uczestników ruchu uprawnionych do korzystania z pobocza może obciążać kierowcę, który zjechał z pasa ruchu.
źródło: (1) policja.pl; Szkoła Bezpiecznej Jazdy Renault | autor: Redakcja
Tu jeszcze warto wspomnieć że w przypadku awarii samochodu na drodze szybkiego ruchu lub autostradzie jak staniemy na poboczu to wszyscy pasażerowie powinni opuścić pojazd i udać się poza trasę (poza bariery ochronne) w ramach bezpieczeństwa.
Rokiko napisał(a):Tu jeszcze warto wspomnieć że w przypadku awarii samochodu na drodze szybkiego ruchu lub autostradzie jak staniemy na poboczu
No własnie - i tu mam pytanko - droga ekspresowa, autostrada - na każdej z tych dróg, pobocze jest oddzielone linią krawędziową ciągłą ( P7b ). I zgodnie z ustawą o znakach i sygnałach drogowych, w paragrafie 86 pkt 8 pdpkt 2 pisze, że znak P7b oznacza zakaz wjazdu na pobocze kierującemu samochodem osobowym...I z kolei zgodnie z taryfikatorem mandatów za przekroczenie tej linii jest mandat 100 zł...No i teraz jadę autostradą, nagle silnik traci moc i gaśnie. Logika nakazuje żeby zjechać na pobocze. Ale jak zjechać na pobocze, skoro jest linia krawędziowa ciągła...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
Jest coś takiego jak "Zabrania się zatrzymania lub postoju pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu. Jeżeli unieruchomienie pojazdu nastąpiło z przyczyn technicznych, kierujący pojazdem jest obowiązany usunąć pojazd z jezdni oraz ostrzec innych uczestników ruchu." (Art. 49. pkt 3 Prawo o ruchu drogowym) Ja z tego rozumiem, że jeżeli jest to przyczyna techniczna uniemożliwiająca jazdę i zatrzymasz tak samochód odpowiednio oznaczając miejsce awarii oraz wezwiesz pomoc nie powinieneś zostać obciążony mandatem.
Rokiko napisał(a):Ja z tego rozumiem, że jeżeli jest to przyczyna techniczna uniemożliwiająca jazdę i zatrzymasz tak samochód odpowiednio oznaczając miejsce awarii oraz wezwiesz pomoc nie powinieneś zostać obciążony mandatem.
Tak, tu się zgadzam. Zresztą nie słyszałem jeszcze, żeby policja nałożyła mandat na kogoś komu zepsuło się auto na autostradzie, że stanął na poboczu. Chciałem tylko zwrócić uwagę na nasze durne przepisy...W tym co napisałeś, nie ma ani słowa o tym, że można w wyjątkowej sytuacji przekroczyć linię P7b. No i z jednej strony zgodnie z przepisami należy usunąć pojazd z jezdni, a z drugiej nie wolno przekroczyć linii P7b ( wyjątków nie ma żadnych ). No i rodzi się proste pytanie - w jaki sposób mamy usunąć ten pojazd z jezdni Generalnie wypadałoby zostawić go na jezdni, wyłożyć trójkąt i wezwać pomoc drogową. Tylko że to nie jest dobry pomysł.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
No dokładnie, powinny być zawarte konkretne wyjątki. To trochę tak jak z przepisami dla rowerzystów, mam na myśli dzieci do 10 lat na rowerze to oczy pisałem ostatnio w innym temacie
Moc i ekonomia, czyli hybrydowa wersja Toyoty Yaris Cross pod lupą Już po kilku miesiącach od rynkowego debiutu stało się jasne, że Toyota Yaris Cross pretenduje do miana europejskiego bestsellera. Rok po premierze, prognozy się sprawdziły - Japończycy trafili w dziesiątkę, bo miejski crossover ...
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.