Witam,
Temat czysto teoretyczny, założony z ciekawości. Zakładając, że kiedyś będę piękny i bogaty, przydałoby się kupić okulary Ray Bana i jakieś pudło z V8 pod maską. Oczywiście, stare muscle mają dusze i większe członki, blablabla, ale temat odnosi się do nowej generacji tych potworów, więc darujmy sobie takie teksty. A więc, który, wg. Was, z najnowszych muscle car typu Dodge Challanger, Chevrolet Camaro, Ford Mustang, Dodge Charger itd. jest najciekawszą propozycją? Co prawda Charger z wyglądu nie jest typowym muscle, ale również wygląda "groźnie", więc zaliczmy go do tej kategorii.
Mustangiem miałem przyjemność jeździć, wzmocnioną wersją, 360KM, wiadomo, dla mnie to potwór, chociaż z beznadziejnymi właściwościami jezdnymi i tandetnym wykończeniem środka. Osobiście bym raczej nie kupił, mimo, że to najtańszy z muscle car wraz z Chargerem. Camaro wygląda nieco jak japońska zabawka, a Challanger, mm, no cóż, i tu jest o czym pisać. Co prawda nie jeździłem, więc zajmijmy się jego wyglądem zewnętrznym. Wielki, kolosalny. Przerost formy nad treścią, z całą pewnością, to trochę mu szkodzi, bo jest ZA potężny, ale z tej czwórki chyba najbardziej "zły", mój faworyt.
![Wink ;)]()
A u Was?