Największe wtopy oraz ciekawe historie z wyjazdów.

26 Lis 2010, 11:19

Dobra Brygada, to ja zaczynam :mrgreen: Godzina 20.30 zbieramy się w Sj410, mojego Patrola i Vitarkę i wpadamy na naszą ukochaną trasę :mrgreen: Pierwsze przeszkody robione bezproblemowo, nagle Srajtek siada po ramę w blizej nie okreslonej mazi... Szybka akcja jedziemy dalej, przejazd 250m przez bagno i w nim koleiny po D-W :mrgreen: Srajtek pierwszy...siada po 20m. No to Vitka boczkiem co by go uratować siada... Patrol traci wentyl w kole a zapasu niet wiec unieruchomiony bo szkoda opony, pas do pobliskiego drzewa na windzie próbuję Srajtka wydostać, Srajtek podczas wyciagania pomaga kołami i nagle brzdęk...wyleciał wałek skrzynia-red :evil: do Vitary za daleko żeby ją wyciagnąć...Godzina 23.00, CB nie ściaga za daleko od miasta, zasiegu GSM brak. Próbujemy wydostać Vitkę poprzz gałęzie, wyciagając w 6 pasem ale zbyt wtopiona... Jest 23.40, zapada decyzja że idziemy po pomoc do kolegi do miasta. Dwójka zostaje idziemy w czterech, po 300m zostajemy w 3 po kolejnych 600 w dwóch ale idziemy twardo...do miasta w sumie ok 5km przez las z jedną czołówką. W między czasie ekipa zrobiła ognicho itp. kolesia nastraszyli ze w tych lasach są wilki, i jak zobaczył jakieś ślepia w ciemności to wpadł do Srajtka i siedział na mokrym fotelu po jaja w wodzie ale nie wylazł bo tam jest wilk :mrgreen: Po dojściu z buta, wracamy autem z windą, szybka akcja, Vitka wyciagnięta, Patrol w górę, koło zmienione, Srajtek wydostany...przyjazd do domu o godz. 4.50...na 8.00 do pracy :mrgreen:

[ Dodano: 26 Listopad 2010, 11:25 ]
Taki wypad wieczorny na szybko po 3 telefonach :mrgreen:
Jedziemy wszędzie gdzie chcemy...bo chcemy....
Jogi4x4
Stały forumowicz
 
Posty: 1907
Miejscowość: PZL
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Galloper Pajero Avensis Vito
Silnik: TD/DI-D/D4-D/CDI
Paliwo: Diesel
Skrzynia biegów: Manualna

26 Lis 2010, 11:51

rzecz działą się ładnych kilka lat temu godzina 19
S-Szwagier (wtedy jeszcze przyszły niedoszły) :mrgreen:
J-ja
S- choć pojedziemy na chwile do lasu
J- e nie, zimno, ciemno...
S-no choć na 15 minut :mrgreen:
J no dobra
i to był błąd :mrgreen:
wyjeżdżając z domku UAZ stracił kierunek :evil:... to był żły znak, już wiedziałem że coś nie tak będzie :mrgreen: ale cóż słowo się rzekło...
pycimy pycimy jedno 2 bajoro, dośc głębokie, dróżka pod stroną górkę na pełnej faji walneliśmy w pieniek kołem...dość mocno, szybka inspekcja.. wsio w porządku, jazda dalej, w dół i bagno w dole..
NO CO JA NIE PRZEJADE??? :mrgreen: -to był 2 błąd :mrgreen:
rozpęd z górki, blokady włączone, 4 tysie na silniku, 4 merty od brzegu zaczęliśmy zbierać bagno na maskę, po 6 stoimy :mrgreen: wyciągarka do tyłu i jazda, po 20 cm łincz mówi [...] NIE ROBIE :mrgreen: cóż elektryk, jego prawo, łopata i kopiemy do mechanika,
S-jakieś 10m do przodu przecież się wycjągniemy ;)
star podpięty, BUT i auto dąży do jądra planety :mrgreen:
J- weź zamocuj pas wyżej niech podciągnie auto!!
jak mówie szwagier robi (drzewo świerk, szwagier sam bo nie obejmie, ) zamocowane ja BUT łincz działa ja stoje :shock: Szwagier coś krzyczy :!: :!: wciskam sprzęgło w ostatnim momencie przed wyrwaniem na prawde dużego świerka.. no nie jest wesoło...
jakieś 20m dalej na małęj górce sosna (duża stara)
S- nie no tego nie wyrwiesz :roll:
mocujemy szybko i BUT.. auto idzie, zbiera na maske pełno błota, nagle coś strzeliło auto osłabło ale idzie powoli idzie... wyjechałem... silnik zaczął dziwnie brzęczeć... błoto łopatą z maski... :shock: w masce dziura, maska w góre... :shock: z V6 zrobiło się V3 i pół, :oops: tłok wyszedł przez głowice i wyleciał przez maske...
telefon... mokry nie żyje :evil:
J-zawrotka??
S- chyba cie p#%$#*#ło :evil:
powoli brzęcząc doklekotaliśmy do domu (jakieś 5-7 km) na samym tyle koło 4 w nocy,

inspekcja po zabawowa:
silnik- na złom
mechanik ze stara zagotowanu przytarte zęby do startów się już nie nadaje- złom
przedni most- wał wbił się w główkę trochę się zmielił- złom
przedni most- złom
resory przedniewygięte w kształcie S (pieniek+ramie zwolnicy+ prędkość pod górkę :mrgreen: ) -złom
po rozebraniu auta okazało się że rama kest środkiem wygięta w góre o 13 cm :mrgreen: - złom

rada na przyszłość nie jechać na 15 minut za dom :mrgreen: zwłaszcza samemu :!:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

26 Lis 2010, 19:43

fajny temat. ale wpisujmy tylko opowiastki, komentarze będę usuwał.


stare dzieje. pojeździliśmy grupą po zaprzyjaźnionym lesie, zbliżała się godz.17. większość stwierdziła, że ma dosyć i jedzie do domu (październik, zimno, ciemno, dość mokro).
zostaliśmy w dwa samochody - znajomi frotką na 32" MT i my vitarą 31" MT.
na zakończenie fajnego dnia postanowiliśmy przejechać naszą ulubioną pętlę - 6km piachu, kolein, błota i wody. dwa kółka zrobione z małymi problemami ale wzajemna pomoc w zupełności wystarczała by wyjechać z wklejki i pruć dalej. ostatnie, trzecie kółko robimy "pod prąd". dodać muszę, że z każdym przejazdem warunki mocno się pogarszały.
przejechaliśmy 2-3km i.. czuję, że wiszę. kumpel wyciągnął mnie kinetykiem. koleiny między koła i ogień. vitka tańczy, ślizga się, idzie bokiem i.. plusk. siedzimy w 1m od wyjazdu z kolein, 4 koła w powietrzu. znów akcja z kinetykiem ale odległość między autami jest spora więc kumpel podjeżdża i ląduje w koleinie. no i d..a.
wyciągarek nie mamy.
łopaty w ruch, baby między drzewa po gałęzie.
hilift w ruch, przód vitary ląduje między koleinami by po chwili spłynąć z wodą z powrotem w koleinę.
hilift w ruch, przód frotki idzie w górę by po chwili opaść z powodu wyrwanej rurki w grillu.
ponowienie akcji i druga rurka z grilla jest wyrwana.
do trzech razy sztuka. przód w górze i... hilifta brakło - koleiny są za wysokie i koła się nie przecisną.
powrót do vitary. konstruujemy mostek i podkładki pod koła, hilift, przód w górze i w pizdu wszystko się rozsypuje.
deszcz już nie siąpi.. leje jak z cebra, jest mokro, komary z całego województwa chyba się zleciały i nas zżerają żywcem.
we frotce znajdujemy zapomniany tirfor. rozkładamy ucieszeni, że zaraz nastąpi koniec zabawy. zaczynamy machać drążkiem.. lina ma zgrubienie i wyciągarka nie działa. nie da się liny rozwinąć, nie da się jej zwinąć.
telefon, po pół godzinie przyjeżdża kumpel z elektrykiem i powoli wyciąga nas z kolein.
wybiła 1.30
rano wszyscy do roboty, ja dodatkowo o 6 wyjeżdżam na spotkanie (500km)
:mrgreen:
SCARAB TEAM
Karson
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2335
Zdjęcia: 20
Miejscowość: Kielce

16 Gru 2010, 08:17

Dobra skoro nikt więcej nie ma ochoty pisac na temat ich wypraw, to można pokasztanić co :?: :mrgreen:
Widziałem różne snorkele z kibel rurki ale tan jest wyjątkowy... Właściciela tak drogiego auta nie stać na Safari albo Wadera :?:
http://media.photobucket.com/image/Patr ... norkel.jpg
Ten jest wyjątkowo paskudny i chyba się przestrzelili z wyliczeniem otworów.
Ostatnio edytowany przez Jogi4x4, 16 Gru 2010, 18:00, edytowano w sumie 1 raz
Jedziemy wszędzie gdzie chcemy...bo chcemy....
Jogi4x4
Stały forumowicz
 
Posty: 1907
Miejscowość: PZL
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Galloper Pajero Avensis Vito
Silnik: TD/DI-D/D4-D/CDI
Paliwo: Diesel
Skrzynia biegów: Manualna

16 Gru 2010, 17:45

O lol gdzie chłop miał oczy jak to robił :mrgreen: Chyba lubi się wyróżniać :lol:
samurajsj700
Forumowicz VIP
Awatar użytkownika
 
Posty: 5369
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Czernichów/ Sląska
Auto: Audi A 4/WV golf 2 / samurai
Silnik: 90/70/70
Paliwo: Diesel
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1997

16 Gru 2010, 18:32

Jogi4x4 napisał(a):Dobra skoro nikt więcej nie ma ochoty pisac na temat ich wypraw, to można pokasztanić co

Po waszych wtopach nie mam co się chwalić swoimi zabawami z łopatą i lewarkiem :oops: :wink:
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Audi Q7 – czy to najlepszy luksusowy SUV na rynku?
    Segment luksusowych SUV-ów nieustannie się rozwija, prezentując coraz to nowsze modele i innowacyjne rozwiązania technologiczne. Na tym wymagającym rynku Audi Q7 od lat utrzymuje swoją pozycję jako jeden z najbardziej ...

16 Gru 2010, 18:35

Dlaczego takie też są fajne :grin:
Jedziemy wszędzie gdzie chcemy...bo chcemy....
Jogi4x4
Stały forumowicz
 
Posty: 1907
Miejscowość: PZL
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Galloper Pajero Avensis Vito
Silnik: TD/DI-D/D4-D/CDI
Paliwo: Diesel
Skrzynia biegów: Manualna