Skoro parking jest prywatny a właściciel lub administrator tego parkingu nie deklaruje,że takie auto mu przeszkadza ,to ściganie własciciela jest bezzasadne. A jak innemu człowiekowi,który tylko tam parkuje swój pojazd coś przeszkadza,to niech nie parkuje na tym parkingu ...i tyle.
Jak miałbym swój parking z 50 miejscami parkingowymi,to moja sprawa kogo będę tam tolerował na tym parkingu... Na miejscu parkingowym skoro mam taki kaprys,to niech stoi nawet wóz z sianem,a jak się komuś kto mi płaci abonament za miejsce parkingowe to nie podoba ,to zapraszam ze swoim autem na ulicę...
Poza tym,to że auto stoi długo na parkingu bez jeżdżenia,to nie żadne wykroczenie.
Dopiero kiedy stoi i nie ma tablic ważnego OC,jest otwarte a ma paliwo w zbiorniku albo ma powybijane szyby co np: stanowi zagrożenie skaleczenia przez dzieci,to jest to sytuacja w której odpowiednie służby miejskie mogą zadziałać.Jednak do wywiezienia auto od tego stanu rzeczy jest jeszcze długa droga. Najpierw ustalenie właściciela,wezwanie do okazania ubezpieczenia,wezwanie do zabezpieczenia pojazdu itd.itd...Na wszystko jest wyznaczony termin w postępowaniu administracyjnym no i to się wlecze...
Nie ma takiego prawa w Pl,że ktoś sobie zadzwoni na Policję,bo tam gdzieś za długo auto parkuje na miejscu parkingowym i że to auto jeśli ma OC i tablice ktoś wywiezie...To nie koncert życzeń!
Może właściciel płaci za OC i wyjechał na 3 lata do Kambodży,a jak wróci to ma ochotę sobie to auto remontować..? Nieprawdopodobne ..? ale nie niemożliwe... A prawo nie pozostawia marginesu na przypuszczenia .