Witam serdecznie, podjąłem decyzję o zakupie nissana. Kilka osób (chyba słusznie) podpowiedziało mi, że na dzień dzisiejszy lepiej dołożyć trochę więcej do 370, niż zapłacić i tak sporo za 350. Natomiast jak przeglądam ceny sprzedażowe w Polsce, Niemczech czy Szwajcarii to cena zwykle osiąga pułap 25 tysięcy euro czyli na nasze już mamy ponad 100k pln... (np. auto nie rozbite, z przebiegiem poniżej 100 tys. km). Dodam, że to będzie mój pierwszy sportowy. Jak myślicie, czy warto wyłożyć tyle pieniędzy za 370, (gdzie w moim przypadku jak na zwykłego gościa to byłoby troszkę szaleństwo), czy lepiej spróbować go dorwać za ok. 80k PLN (o ile jest to w ogóle realne). I tutaj pytanie kolejne, czy warto bawić się w kupowanie uszkodzonego i później naprawiać? Na co powinienem uważać przy kupnie 370, czy starsze roczniki posiadają ewentualne wady?
Wiem, że mamy w Polsce zaj*bistych mechaników, którzy specjalizują się w zetach np. CoobcioGarage. Ale on sam informacji jako takich nie udziela...