Witam, kilka dni temu robiłem coroczny przegląd..
Auto nie przeszło przeglądu. Wykryto: bardzo słabe hamowanie całej lewej strony i słaby ręczny.
Do tego końcówka drążka do wymiany.
Pojechałem do jednego mechanika. Pogrzebał przy hamulcach, wymienił jakieś sworznie nie wiem dokładnie jak to się nazywa,
Zrobił ręczny i wymienił końcówkę wadliwego drązka....
Zbieżności nie ustawił bo powiedział, że nie potrafi dobrze nastawić zwojów czy cos takiego bez odpowiedniego sprzętu. Powiedział, żebym jechal zrobić zbieżność do innego warsztatu.
Oddał mi stare części.
Jadąc prosto kierownica jest skręcona na lewo.
Pojechałem na zbieżność w inne miejsce.
Tam się okazuje, że końcowka drązka do wymiany ...wtf przecież świeża wymiana..
![Zszokowany :shock:]()
, do tego wahacze i koleś powiedział, że nie warto robić teraz zbieżności bo nie a sensu.
Zdezerientowany pojechałem znów na przegląd okresowy...myślę co będzie to będzie chociaż te hamulce naprawione i ręczny....
Co śmieszne auto przeszło przegląd. Diagnosta zwrócił uwagę na nierówne hamowanie lewej strony względe prawej...
![Mr. Green :mrgreen:]()
ale o drązku nie wspomnial. Wtf? Teraz nie wiem kto kłamie ten co może chciał mnie naciągnać na świeżo wymieniony drązek czy ten 1 mechanik co wymieniał drązek a może go nie wymienił no ale skoro na stacji diagnostycznej na przeglądzie drązek niby ok?
Co teraz? 3 inny mechanik?bo musze ustwić zbieżność bo kierownica krzywo i nie chcę opon zatrzeć