Na takim etapie to samochód ocenia się przy użyciu miernika grubości lakieru, oględzin, sprawdzania czy wszystko działa, jak i jazd testowych, które mają wykazać ewentualne niedociągnięcia.
Czarny kolor i masa różnego rodzaju cieni na aucie = nic nie widać.
I co więcej oceniać?
I doprecyzowanie danych:
"!!!! KUPUJĄC AUTO ISTNIEJE MOŻLIWOŚĆ UBEZPIECZENIA I POWROTU DO DOMU NA KOŁACH!
!!!! NIE JESTEŚMY AUTO KOMISEM !!!!"
- wyklejanki?
http://www.auto-swiat.pl/prawo/uwaga-fa ... lice/s4xqnNie, że "oszukują" jakoś szczególnie, bo tak robią wszyscy, ale dobrze by było wiedzieć na czym się stoi, bo w razie jakiegoś niefajnego zbiegu okoliczności możesz się do końca życia nie wypłacić. Tym bardziej jadąc samochodem, którym się będzie jechało po raz pierwszy.
Także jaki rodzaj umowy będzie zawarty.