REKLAMA
Na autostradzie A1 zamontowano odcinkowy pomiar prędkości. Na bramkach są kamery, a system pomiaru rejestruje czas przejazdu między bramkami. Czyli rejestrowany jest czas wjazdy na autostradę jak i czas zjazdu z autostrady. Narazie jest to tylko próbna kontrola czasu przejazdu autostradą. Kierowcy, którzy przekraczali prędkość, nie dostają póki co mandatu, ale czerwone kartki od kasjerów, czyli specjalne ulotki z informacjami o bezpieczeństwie.
Narazie na podstawie czasu przejazdu nikt nie może jeszcze ukarać kierowcy - muszą się zmienić przepisy, ale nastąpi to już niebawem, a ITD zapowiada montaż urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości.
Oczywiście warto pamiętać, że po autostradach jeżdżą nieoznakowane radiowozy i wówczas można dostać spory mandacik i sporą liczbę punktów karnych...A w okresie wakacyjnym tych samochodów pojawiło się sporo więcej.