Odpalanie gdy padnie akumulator

14 Sty 2012, 11:04

Nie znam się na elektronice stąd moje pytanie, czy jeżeli siądzie mi akumulator (np. na mrozie) to można wspomóc się podłączając do niego baterię 17V (przykładowo z wiertarki ;p), oczywiście "+" do "+", "-" do "-"?

14 Sty 2012, 12:06

normalny jestes? taki akumulator z wiertarki ile moze miec? 1.5 mAh? a rozrusznik potrzebuje w zaleznosci od wielkosci silnika powiedzmy z 300 A wiec w zyciu ci nie odpali. Najlepiej podlaczyc sie do innego samochodu i odpali bez problemu. Chyba ze na popych ale tylko te starsze samochody, maluchy polonezy itp. Bo ci przeskoczy pasek zebaty to bedziesz mial powazne problemy z samochodem

14 Sty 2012, 17:22

heheh dobre bateria od wiertarki

14 Sty 2012, 19:08

W ostateczności można podłączyć dynamo od roweru - jeden kręci pedałami drugi odpala auto

14 Sty 2012, 19:35

Auta nie odpalsiz bo bedzie prad za slaby, a ze napiecie sporo za wysokie to cos mozesz sobie tym upalic dodatkowo.

14 Sty 2012, 19:50

2,5V to nie aż tak sporo

ale prawda nie odpali

ale jaki problem popchnąć albo pociągnąć auto??
jeśli nie ma jakiś filtrów cząstek stałych ( choć po prawdzie im też to nie szkodzi) to jaki problem?

10 Mar 2012, 15:06

zabrzan13 napisał(a):heheh dobre bateria od wiertark

no już trudno, tak nas uczą na polibudzie

11 Mar 2012, 17:56

Z tym uruchamianiem silnika na popych, to byłbym ostrożny - chodzi o pasek rozrządu, który może przeskoczyć i będą kłopoty. Jak aku jest padnięty, to jedynym wyjściem jest albo go naładować albo uruchomić silnik z innego akumulatora.

11 Mar 2012, 21:11

to napisz teraz drogi moderatorze jaka jest różnica dla paska rozrządu czy koło zamachowe napędzasz przez jebnięcie z rozrusznika czy ze sprzęgła

podpowiem ci dla paska rozrządu żadna, dla łańcucha też tym bardziej dla kół zębatych
następny urban legend dotyczący silnika, to samo z katalizatorem i tym podobne, jak się komuś rozrząd przestawił czy pasek urwał przy takim odpalaniu to urwał by się też przy odpalaniu z rozrusznika

jeśli masz jakieś konkretne argumenty proszę przedstaw, tylko nie że Pan Ziutek mówił

12 Mar 2012, 10:19

p[ocieszny, drogi kolego - jak już masz odpalonego interneta, w wyszukiwarce wpisz www.google.pl, potem "wpisz odpalanie auta na popych" albo podobne hasło i masz tam czytania na cały dzień. Nie bedę tu pisał referatów, bo po co mam się powtarzać po innych. Od siebie dodam tylko, że niektórzy producenci w warunkach gwarancyjnych również zabraniają uruchamiać silnik na popych.
Jeżeli jednak nadal będziesz uważał, że wszyscy się tam mylą, to nic nie stoi na przeszkodzie, byś miał swoje zdanie i uruchamiał swój samochód jak ci się tylko podoba. Masz przecie do tego prawo

12 Mar 2012, 11:27

mój drogi kolrego, podaj choć jedną mechaniczną różnice dla rozrządu podczas odpalania na pych i odpalania za pomocą rozrusznika, co pisza w googlach to ja wiem tylko jakoś jeszcze nie widziałem wżyciu zerwania paska przy pchaniu auta, a juz kilka lat żyje

nie mówie tu o rozpędzeniu auta na maxa i strzale ze sprzęgła tylko o mormalnym odpaleniu ?
nie potrzebuje referatu wystarczy kilka sensownych słów

16 Mar 2012, 10:45

pocieszny napisał(a):tylko jakoś jeszcze nie widziałem wżyciu zerwania paska przy pchaniu auta, a juz kilka lat żyje

A ja już widziałem kilka razy i nawet wymieniałem

pocieszny napisał(a):nie mówie tu o rozpędzeniu auta na maxa i strzale ze sprzęgła tylko o mormalnym odpaleniu

Hmmmm, czegoś tu nie rozumiem chyba...Normalne odpalanie, to wg mnie odbywa się za pomocą rozrusznika, a na "pych", to trza wcisnąć sprzegło, włączyć bieg, rozpędzić autko i puścić sprzęgło...

pocieszny napisał(a):nie potrzebuje referatu wystarczy kilka sensownych słów

Tak to się nie da - trzeba rozumieć jak działa silnik w połączeniu z układem napędowym, a potem trzeba dokładnie opisać od układu napędowego aż do paska rozrządu. Może komuś będzie się chciało to opisać - mnie niestety się nie chce - nie mam na to siły.
No ale reasumując, jak napisałem - twoje autko, więc rób co i jak chcesz. Masz dwa wyjścia - albo uwierzyć temu, co jest powszechnie rozpowiedziane i stosowane, albo nie