Witam,
dwa dni temu robiłem badania techniczne auta, niestety miałem akumulator na wyczerpaniu. Zawiódł mnie gdy musiałem podjechać na kanał, więc pracownik przyprowadził prostownik, podłączył,chwila i odpaliłem. W środku auta początkowo wszystko zaczeło piszczeć, trzeszczeć... dźwięk wydobywał się z głośników, z pod deski rodzielczej, po chwili ustało. Następnego dnia zauważyłem że nie mogę włączyć jazdy na lpg. Bezpiecznik na kablu podpietym bezpośredniu do klem był przepalony, wkładam nowy, pstryyk i przepalony. Poszły dwa kolejne.. Poprawiłem styki na tych kablach, były trochę poszarpane. Znowu próbuję z bezpiecznikiem, tym razem sie nie przepalil, ale spod maski głośno było słychać przelewanie się jakiegoś płynu, może paliwa, a w środku auta paliły się
kontrolki akumulatora, ładowania, oleju mimo, iż kluczyka nie było w stacyjce. Również próba odpalenia z włączoną jazdą na lgp (już działał przełącznik) nie powiodła się. Dodam, że po wyjęciu tego bezpiecznika samochód na benzynie odpala i jeździ bez zarzutów.
Co mogło się przepalić? Zmieniłem równiez aku, poprzedni 55Ah, teraz 74Ah.
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam!