Ja bym raczej proponował krok wyżej, jeżeli rozmawiamy o silniku. Jednostka 2.5 V6 nie pali dużo więcej od wersji 2.0. Wiem,że słowo "dużo" to pojęcie względne, ale powiedzmy ok 2-3litrów to nie dużo, a komfort dużo większy. Nie ma obaw przy wyprzedzaniu. Trasa staję się miła, a czasem może być szybka. Niestety opłaty (OC), będą troszkę większe. Jeżeli decydował bym się na omegę to tylko z silnikiem V6 z instalacją gazową. Warto tuy podkreślić że w grę wchodzi jedynie sekwencja. Osobiście jeździłem Omegą z 96 roku z 2.5 TurboDiesel'em. Komfort na bardzo wysokim i przyzwoitym poziomie. Łatwo trafić na bogato wyposażoną wersję. Moja omega była w wersji z automatyczną skrzynią biegów, która bardzo przystoi takiej bądź co bądź limuzynie.
Spalanie 2.5v6 miasto ok 14 trasa nawet poniżej 10.
2.0 11 8.5
Co do części to osobiście nie miałem żadnych problemów, ale patrząc na allegro, części są bardzo tanie. Przecież to opel
![Smile :)]()
Auto dla szerokiej rzeszy odbiorców, mimo że omega miała być dla nie licznych, poprzez konkurencyjną cenę do innych limuzyn, stała się popularna, a dziś jest bardzo tania.
Uważaj tylko na manewrowanie. Astra a Omega to duuuża różnica.
Pozdrawiam