Jeżeli samochód był zarejestrowany na ciebie, a sprzedał go ktokolwiek inny, to znaczy, że ten ktoś ukradł samochód i sprzedał go, podrabiając podpis. Za coś takiego jest więzienie i twój były chłopak chyba sobie nie zdaje z tego sprawy.
Ja proponuje sprawę spróbować rozegrać najp-ierw grzecznie - jeżeli ty byłaś właścicielem, to skontaktuj się z tym chłopakiem ( chyba, że go nie lubisz już
) i powiedz mu, że ma ci oddać pieniędze oraz umowę kuona-sprzedaży, bo jest ci potrzebna do wypowiedzenia OC. Jeżeli się nie zgodzi, albo nie będziesz się mogła z nim skontaktować, to musisz zgłosić sprawę na policję i powiedzieć im o wszystkim. Oni gościa znajdą i porozmawiają z nim po swojemu.
Sprzedany samochód najp[rawdopodbniej wróci do ciebie, ale co do tego nie jestem pewny na 100%, bo wszystko zalezy jak policja potraktuje sprawę - czy będzie to samochód skradziony czy tylko podrobienie podpisu celem uzyskania korzyści majątkowej.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...