Opel Tigra I 1.4 czy warto kupić? cena 2500zł

07 Lip 2016, 23:53

Witam.
Zastanawiam się nad kupnem Opla Tigry 1.4 90km za 2500zł
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
Czy warto kupić te auto w tej cenie?
Wydaje mi się że te auto sprzedaje jakiś ,,mały,, handlarz ponieważ miał chyba pod tym samym nr telefonu jakies 2-3 auta
Jeżeli to handlarz to jaka cena auta była jak je kupił albo ile jest faktycznie warte.
Skoro olej i filtry to min 100 zł kołpaki 50zł pranie tapicerki i polerka auto 100zł może lepsze opony tutaj chyba zimowe... to daje myślę może z 500zł do tego musi coś jeszcze na tym zarobić to nast 500 zł
to te auto teoretycznie kupił za 1500 zł

Co widzicie po zdjęciach?
Opłaca się to kupić?
tigra14
Nowicjusz
 
Posty: 10
Prawo jazdy: 06 07 1992
Auto: Nie mam

08 Lip 2016, 10:10

Nalepka w okolicy bagażnika wygląda niepokojąco. Poza tym partacko zrobiona.

Za takie "piniondze" to rewelacji się nie spodziewaj, a tak naprawdę w tej kasie to nie wygląd się liczy tylko stan - tzn.: idz i sprawdź stan, sam albo z kimś.

Ponadto w kwestii ewentualnego handlarza, wiesz jak to najłatwiej sprawdzić? Telefonem:
Ty: "Dzień dobry, ja dzwonię odnośnie ogloszenia w sprawie sprzedaży samochodu, czy oferta jest nadal aktualna?"
I tu opcje są dwie:
1) Sprzedający (osoba prywatna): "Tak, tak, sprzedaję mojego opla tigrę 1.4". No i się dowiadujesz co i jak.
2a) Sprzedający (handlarz): "Ale jakiego samochodu?". No i już wiesz że pier****ny handlarzyna więc grzecznie możesz odpowiedzieć: "Aaa to pan jest zje****m handlarzem? Nie chcę kupować od pośredników co kręcą liczniki" [Odkładasz słuchawkę].

Mało prawdopodobne że prywatna osoba sprzedaje więcej niż 1 samochód. No ale jak spotka cię odpowiedź od sprzedającego "Ale jakiego samochodu?". Możesz też wzbić się na wyżyny kultury i zapytać jakie auta sprzedaje. Ale to raczej zbędne. Bo jak sprzedaje więcej niż jeden, to w mniejszym lub większym stopniu to handlarz.


Mało tego. Pamiętaj że kupując od handlarza, płacisz mu za swoje lenistwo. Dlaczego? Z prostej przyczyny: Auto od handlarza nie jest w najmniejszym stopniu lepsze niż te kupowane od osoby prywatnej. Bo (w najlepszym przypadku, jeśli było to auto całe) handlarz od osoby prywatnej je kupił. Jedyne na co możesz liczyć u handlarza to to, że on miał możliwość "wskrzeszenia" powypadkowego wraku, dokonując taniej i partackiej naprawy, tak by potem sprzedawać jako bezwypadkowe. Czyli ogólnie mówiąc "dajesz mu kasę" za niepewny towar bo on mógł z nim robić co chciał, a sprzedawać to może gruszki na wierzbie w tych opisach. No chyba że ufasz handlarzom samochodów na tyle że wierzysz w ich bajeczki... Ale to jest akurat detal. Sedno sprawy tkwi w tym że teoretycznie szukamy dobrego/najlepszego samochodu. Zaraz ktoś podniesie koronny argument że handlarz X może mieć auto w lepszym stanie niż handlarz B. Tak, to prawda. Ale co z tego skoro te auto stoi na placu. To tak jakby wybierać z resztek z obiadu którego nikt nie chciał. Wiem że może dla niektórych to porównanie może być przesadne. Niemniej jednak jest trafne bo: DOBRE SAMOCHODY SCHODZĄ NA PNIU. Handlarze tylko patrzą w internety i jak tylko pojawia się coś nowego na takich ogloszeniach lokalnych, to w ciągu godziny oferta potrafi być już nieaktualna. Kto szybciej upoluje ten zarabia. Więc jeśli Ty szukasz (poświęcasz czas, który w naszej rzeczywistości jest przeliczalny na pieniądze) i w jakimś tam późniejszym czasie decydujesz się na zakup czegoś u handlarza, to tak naprawdę marnujesz czas i pieniądze. Czemu? Bo mogłeś szukać tak długo aż znajdziesz ofertę od prywatnej osoby (większe prawdopodobieństwo dobrego samochodu). Teraz "Ty" teoretycznie szukasz auta, ale buszując w ofertach handlarzyn, to tak naprawdę tylko płacisz za to że nie byłeś skuteczny w poszukiwaniach, i na dodatek zadowolisz się resztkami. Bo dobre auta trafiają do rodziny, rzadko kiedy do "szybkich handlarzyn z internetu", a jeszcze rzadziej do prywatnych osób (no chyba że ktoś wytrwale szuka auta i skrupulatnie omija paserów, ale potem takie szukanie auta może trwać z 6 miesięcy albo i więcej).

Z drugiej strony warto pamiętać że kiepskie auta nie sprzedają się szybko i tym samym możesz trafić na tzw. "handlarskie paserstwo a'la przepychacz jednego auta" czyli handlarz działający na małą skalę, który kupuje jedno auto, i od razu chce je sprzedać, a do czasu gdy nie sprzeda - jeździ nim. Więc uwaga na oferty aut które zmieniają właściciela po 6 miesiącach. Jak prywatna osoba ma auto 5 lat i je sprzedaje, to od razu to inaczej wygląda, i chyba tu każdy się zgodzi.

Dodatkowo, jeszcze jeden koronny argument odnośnie tego że auta od handlarzy z placu są do d...: Czy widziałeś żeby kiedykolwiek, jeden handlarz szedł do drugiego oglądać auta? Porównywać stan, tak by od kolegi po fachu w innej dzielnicy miasta, odkupić auto w lepszym stanie (wg jego mniemania) i potem sprzedać drożej? NIE. Nie ma takiej opcji (tu mały wyjątek, sprowadzanie aut od turasów z niemiec przez polskie komisy, ale tam się potem koryguje licznik/drobne naprawy/czyszczenie auta i na tym się kręci lody). W Polsce jeden handlarz od drugiego nie kupi, wiesz czemu? Bo wie że u niego na placu taki sam złom jak u niego. Ponadto wiele nie utarguje. A podbijając do prywatnego sprzedawcy, od razu rzuci cenę 20% niższą od żądanej, i często sprzedający się zgadza. Czemu? Bo on chce sprzedać czyli pozbyć się samochodu i mieć problem z głowy. A handlarz, drugiemu nie zejdzie z ceny, bo raz że czemu ma inny zarabiać? A dwa że jego to wisi, auto stoi na placu - tak jak 30 innych, to niech stoi. Kiedyś przyjdzie leniwy "Kowalski" który kupi, bo mu się nie chciało szukać.
m.: celica turbo za 10k, czekamy...
voidcall
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 107
Prawo jazdy: 07 03 2007
Przebieg/rok: 5tys. km
Auto: Focus MK1 FL
Silnik: 1.6 100KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2003

08 Lip 2016, 12:22

Po co może być ta czarna naklejka z tyłu? (z przodu też coś jest)
Może ona rdze zakrywać czy co? Jeżeli rdza to powinno być wyczuwalne w dotyku pod naklejką?

No co zwrócić uwagę oglądając te auto?
Poprosiłbym go o pokazanie faktury/paragonu za kupiony olej i filtry

Czy 1000zł wystarczy żeby doprowadzić te auto do w miare dobrego stanu?
tigra14
Nowicjusz
 
Posty: 10
Prawo jazdy: 06 07 1992
Auto: Nie mam

08 Lip 2016, 12:37

Pod naklejką zapewne schodzi lakier, jest rdza, w jakimś stopniu jest uszkodzone, albo po prostu jest zaszpachlowane/zamalowane innym kolorem i taniej, lepiej, szybciej było coś nakleić.
Zwróć uwagę na progi i podłogę czy całe. Jeśli te elementy będą wydawać "pusty" dźwięk tzn, że są zgnite. Jeśli dźwięk będzie przypominał walenie w garnek/inny przestrzenny metalowy item jest ok.
Nie oceniaj progów "na oko", bo najczęściej naprawiane są za pomocą taśmy maskującej, szpachli i lakieru typu "struktura" :ok:
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14198
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

08 Lip 2016, 16:06

Widać też że tylne lewe nadkole było ratowane przed rudą bo jest matowe. Klima obstawiam że na 90% nie działa albo jest do nabicia.
Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy.
Barol
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 38411
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Górny Śląsk
Auto: VW Golf VI
Silnik: 1.4 TSI 122KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2012
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ubezpieczenie OC i AC samochodu bez tajemnic
    Ubezpieczenie samochodu to jedna z najważniejszych kwestii, o której muszą pamiętać właściciele pojazdów. Zarówno ubezpieczenie OC, jak i AC mają swoje specyficzne role, które pozwalają chronić ...
    Toyota AYGO 2018 po modernizacji
    Nowe AYGO zachowuje rozpoznawalny znak X z przodu, który teraz stanowi mocną, trójwymiarową strukturę. Nowy projekt przodu auta otrzymał przeprojektowane przednie reflektory w stylu Keen Look ze zintegrowanymi ...