Kilka zafir (5) obejrzanych, ale nadal jestem bez auta.
Czerwona z pierwszego postu, jak zauważył "motozakup"
![Zszokowany :shock:]()
miała jakąś przygodę.
Sprzedawca niewiele miał o niej do powiedzenia.
Przyglądał się nam i kiedy zaczęliśmy oglądać ją z tyłu przypomniał sobie, że miała coś z tym tyłem, bo był szpachlowany. Co miała i jak, nie pytaliśmy... Nie oglądaliśmy dalej. Obok stała podobna, też czerwona, ale starsza o rok i tysiaka mniej, ale opony łyse, więc też odpadła.
Miał też granatową, rocznik 2001 na nowiutkich oponach zimowych za 9300. Przy tej wyraźnie się ożywił. "A do tej to mam pełną dokumentację i zdjęcia na których widać uszkodzenia. Mogę pokazać" Obejrzeliśmy, rzeczywiście uszkodzenia były niewielkie i naprawione przez właściciela w Niemczech. Jest faktura.
Pytałam o formę sprzedaży. Czy umowa na "niemca"? Pan powiedział, że skoro kupuję od Polaka, to umowa na Polaka i że on ma firmę, więc sprzedaje legalnie na fakturę.
Niestety tej zafiry nie wystawia na żadnym portalu, a bardzo byłabym ciekawa Waszych opinii. Szkoda.
Kolejna sprawa jaka mnie nurtuje to cała ta procedura zakupu auta z komisu.
Sprzedawane auta są po opłatach, ale koszt recyklingu spoczywa na kupującym, więc cena to nie 9300 a 9800zł. Auta są bez tablic.
Czy może mi ktoś wytłumaczyć tak prosto, krok po kroku (jak krowie na rowie), jak taki zakup wygląda ? Jakie dokumenty powinien przedstawić sprzedawca?
I podstawowe pytanie, które nie daje mi spokoju, po tym jak wiele słyszy się o oszustwach i sprowadzaniu rozbitków. Czy nie lepiej byłoby poprosić, czy też zaproponować sprzedawcy, aby auto zarejestrował?
Wiem jest sporo opisów w internecie, ale ... potrzebuję rady od kogoś kto ma o tym pojęcie, a wiem, że tu tacy są.
Kolejna kwestia, to dokładne sprawdzenie auta. Jak to zrobić, skoro stacja kontroli, jak widać na zdjęciu z ogłoszenia, to to samo miejsce a innej w tym miasteczku nie ma.
Podejrzewam, że to nie koniec moich pytań
![Zakłopotany :oops:]()