29 Lis 2010, 15:04
A może niedoświadczony kierowca?
Nawet jak masz zimówki, to nie jest powiedzane, że wyjedziesz z każdego śniegu. Jak śnieg jest ubity i jest lodowisko, to żadna opona ci nie pomoże. Potrzebna jest do tego głowa. Podczas ruszania na śniegu czy na śliskiej nawierzchni, nalezy wrzucić jedynkę ( a czasami naewt trzeba ruszać z dwójki ) i ruszac powolutku tak, żeby koła nie straciły przczepności. Jak koła zaczynają się kręcić w miejscu, to nalezy ująć gazu, bo śnieg pod nimi ubijesz, ujeździsz i zrobisz sobie pod kołami lodowisko i nie wyjedziesz. Najlepiej ruszać na takiej nawierzchni nie dodając wogóle gazu, tylko operując umiejętnie sprzegłem.
Natomiast żeby wyjechać ze śniegu, to najlepiej utorować sobie drogę ruszając raz do przodu tyle i le się da i raz do tyłu z coraz wiekszą siłą. Dobrze też wozić sobie w bagażniku jakaś łopatke do odgarniania śniegu - łatwiej jest wyjechać nawet z parkingu spod bloku lub domu jak się wcześniej odgarnie śnieg spod kół.
Natomiast jak droga jest bielutka, śliska i w dodatku pod górkę a do tego kręta ( np. w górach ) , to już potrzebne są łańcuchy. W niektórych miejscach nawet jest obowiązek zakładania na opony łańcuchów np. na drodze ze Szczyrku do Wisły przez Salmopol - przed wjezdem na Salmopol stoi znak. Samochody ciężarowe niejednokrotnie blokują drogi, bo mimo, że maja odpowiednie opony, to nie mogą podjechać pod górkę.
Zima to niestety prawdziwy egzamin dla kierowców i w zimie najlepiej widać, który kierowca ma rozum w głowie i umie wykorzystać mózg, a który to idiota.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...