Witam!
Poszukuję jakiegoś autka, w miarę zrywnego, ale zarazem ekonomicznego do 5, max. 6 tysięcy. Na pewno chciałbym, żeby był to hatchback. Co do bajerów to nie mam jakiś wymagań, nie ta klasa cenowa, żeby wybrzydzać, ale fajnie by było, żeby nie miał fabrycznego radio, a jak miał, to chociaż z CD. Ważne, żeby nie był tłuczony no i wiadomo, w jak najlepszym stanie, mało palił, koszta eksploatacji oraz awaryjność jak najniższe. Macie jakieś propozycje? Osobiście zastanawiałem się nad Corsą B (C też mnie kusi, nawet bardziej, tylko trochę droższa), Megane tą starszą wersją po lifcie (to chyba sporo pali), Clio po lifcie, Fiatem Punto i w ewentualności Citroenem Xsarą.
Widziałem na necie fajną ofertę Fiata Bravo za 3 333 tysiące, bodajże 98 rocznik, a do wymiany podobno był tylko tłumik. Swoją drogą, nie zdecydowałem się, bo to chyba za mało jak na taki samochód, no nie? I do tego gość przyznał, że samochód sporo pali.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi
![Exclamation :!:]()