Zgadzam się z kolegą z nikiem Seneszal, że Policja mówiąc nieładnie kładzie całkowitą laskę jakby nie widziała problemu. W zeszłym roku ta banda polaczków (firma Georg Bennet z UK - temat jest również na tym forum) okradała również mnie. Złożyłem pełen raport na Policję w trybie natychmiastowym (czyli w dniu kiedy auto miało być), z inwigilowałem tych złodziei tak, ze mogli pojechać do UK, wejść do pomieszczenia X i złapać tego palanta, który zemną pisał za rękę. Tak jak piszę dałem im to na tacy od ręki! Ledwo wymusiłem na nich potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia, do tematu zabrali się po 3 tygodniach żeby po 3 tygodniach napisać mi, że sprawę umarzają, ponieważ wszystkie numery i dane, które podałem prowadzą do UK
![Smile :-)]()
))) Naprawdę za tą ekipą dorabiających się złodziei (bez banków i kredytów) stoją przedstawiciele prawa, nie mówię, że wszyscy, ale na pewno stoją ludzie mocno postawieni, ponieważ kolesie działają totalnie bezkarnie, a Policja w swoim postępowaniu zachowuje się tak jakby nic nie widziała lub nie mogła zrobić
Zwróćcie uwagę, że większość ofert na otomoto w dziale promowane to oferty tych oszustów, otomoto nie robi nic z tym tematem
![Smile :-)]()
Jedna reklama na 14 dni to 152 zł, ofert jest od ponad 200 do ponad 300 (tyle co sam naliczyłem jednego dnia). Prosty rachunek 152 x 2 = 28 dni ogłoszenia sprzedaży jednego auta kosztuje 304 zł
304 zł x powiedzmy 300 ofert daje nam wynik 91 200 zł na miesiąc z anonimowych kont bankowych, bez faktury. Czysta pralnia pieniędzy, czysty zysk. Nic dziwnego, że otomoto nie zgłasza problemu do Prokuratury
![Smile :-)]()
Tak jak kolega pisze, kto wtopi to straci! Wątpię, że w tej sprawie kogokolwiek znajdą.
Oczywiście okazje aut są (więcej zagranicą niż w Polsce - jeśli chodzi o jakość auta i stan zużycia), ale bez wizualnych oględzin i bardzo dobrego sprawdzenia nie ma sensu ryzykować, ponieważ ekipa jest mocna. Czytałem w sieci, że małżeństwo kupiło BMW X5 z 2007 roku za chyba kwotę 120 tys. zł okazja po leasingu, auto było w Polsce, koleś sprawdzał je przez Niemcy, sprawdzał je podobno znajomy policjant
![Smile :-)]()
i niestety chyba miesiąc czy dwa tygodnie po zakupie okazało się, że policjant się pomylił, auto było kradzione, komisant ma czyste ręce, a ludzie nie mają 120 tys. zł
Generalnie auta z pierwszych rąk, właściciel nie pośrednik albo do salonu po nowy, chociaż nasze salony i na nowych wałki potrafią wykręcić, ale samochód się otrzyma
![Smile :-)]()
Polecam zbiorowe zgłoszenie do telewizji lub najęcie prywatnego detektywa, ale wszyscy musimy się zebrać, to na pewno pomoże, na pewno cała Policja w tym nie siedzi, są tam ludzie zaangażowani i z takim policjantem miałem również kontakt własnie przez ten portal. Jednak jeden policjant nie zmieni całej struktury nawet gdyby ścigał tych złodziei dzień i noc.