Pęknięta część podłużnicy przy wachaczu Suzuki swift 96

27 Paź 2009, 15:37

Witam, Mam suzuki Swift z 96 r. Jakiś czas temu pękła mi podłużnica od wewnętrznej strony auta (ok 20 cm z tylu wahacza aż do samego jego przodu do którego jest przykręcony na belce) Autko dałem fachowcowi który naprawdę zrobił kawał porządnej roboty żeby to się trzymało kupy. Pospawał i zrobił wstawki...wszystko ładnie pięknie, ale teraz zauważyłem pęknięcie po zewnętrznej stronie tuż przy samym wahaczu gdzie przykręcana jest taka mała belka od wahacza...problem jest poważny bo w pęknięciu jest sama rdza, wszystko jest porządnie skorodowane. Auto było sprowadzone w maju do kraju i nasze drogi (u mnie wiejskie) mu nie służą.
Co mógłbym zrobić z tym elementem, który pęka. Nie da się go wymienić ponieważ jest to część konstrukcji podwozia i na tym trzyma się wahacz i cała też zbieżność auta. Mógłbym go znów pospawać ale wiem że za miesiąc i tak to pęknie. Co zrobić z tym?
Powiem że autko jest w bardzo dobrym stanie technicznym...wszystko gra idealnie oprócz tej jednej części? Jak to naprawić albo wymienić? Jest w ogóle szansa?
segro
Nowicjusz
 
Posty: 13
  • 27 Paź 2009, 17:36

    no cóż jeśli chodzi o wymiane podłużnicy to lipa bo jest to element nośny można spawać sztukować lub kupić ćwiartke innego auta i próbować wspawać jedno z 2, moim zdaniem poroniony pomysł, :wink: najprawdopodobniej autko było strzelone i prostowane na gorąco dlatego jest tam sama rdza i to od wewnątrz, jak pospawasz wyjdzie pare centymetrów dalej o ile będzie do czego pospawać :neutral:
    w sumie trudna sprawa można spawać całą podłużnice, to kupa roboty i potrzebny na prawde dobry fachman co by samochód nie jeździł w inną stronę niż chcesz, albo kupić inne auto
    Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
    pocieszny
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 6650
    Zdjęcia: 1
    Miejscowość: z błota ;)

    28 Paź 2009, 19:51

    Auto pospawane dzisiaj migomatem. Zrobiłem wstawkę z kawałka płaskownika i zaspawałem to. Wygląda całkiem nieźle ale wytrzyma na moje oko około miesiąca...potem będzie pękać dalej. Nie wiem co z tym autem zrobić...sprzedać coś takiego komuś?
    segro
    Nowicjusz
     
    Posty: 13

    29 Paź 2009, 01:13

    segro napisał(a):...sprzedać coś takiego komuś?
    no chyba że jasno postawisz sprawę co w nim nie tak :!: żebyś później odszkodowania i renty do końca życia nie płacił komu,ś bo to tanie nie jest
    albo na części :wink:
    Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
    pocieszny
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 6650
    Zdjęcia: 1
    Miejscowość: z błota ;)
    • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

      Hybrydy na tory (i OS-y)!
      Samochody hybrydowe kojarzą się głównie z oszczędnością i ekologią. Ale ich dominacja w legendarnym, 24-godzinnym wyścigu Le Mans doskonale pokazuje, że spalinowo-elektryczny napęd to nie tylko niższe zużycie paliwa, ...