Dzień dobry.
W czerwcu 2023 roku zakupiłem auto Peugeot 107 z przebiegiem 179 tys. km. Niestety nie znając się na autach oraz na sztuczkach nieuczciwych praktyk, kupiłem auto. Myślałem ze to dobry samochód ale czas pokazuje inaczej. Podczas pierwszej wizyty u mechanika nr.1 - wymienione zostało : bęben hamulcowy 2x, cylinderek hamulcowy 2x, klocki, szczęki. oraz tarcze hamulcowe. Auto przeszło przegląd. Pojechałem nim do Karpacza (zrobiło 300 km - w obie strony). Auto w drodze powrotnej zaczeło dziwnie pracować, a pod domem z ruru wydechowej wypluwała się benzyna bo poszła pompa paliwa. Pojechało do mechanika nr. 2 - wymieniłem : Pompe paliwa, Wszystkie filtry, olej oraz sprzęgło (gdyż było na wykończeniu). następnie autem pojechaliśmy kilka razy do zakładu pracy i z powrotem). Pewnego dnia coś pukło w aucie i silnik wchodził na wysokie nieregularne obroty. Pojechało do Mechanika nr.2 - okazało się ze auto posiada : zapchany katalizator, spaloną sombdę lambdę, spakolone świece, wachacze do wymiany, zkorodowane zaciski z przodu. oprocz tego auto wymagało zabezpieczenia przed korozją. Wszystko to zostało zrobione. Silnik działał inaczej (spokojnie). Jadąc z Wrocławia do Karpacza. w aucie z tyłu coś zaśmierdziało jakby topił się plastik, było czuć ciepło, lecz po zatrzymaniu, nic nie było widać. Myslelismy ze to wina nowego katalizatora albo zabezpieczenie antykorozyjne nie wyschło do końca. Nie wiem co to było bo się nie znam ;/ a Teraz staram się to nadrobić. Auto podczas jazdy przy zmianie biegów, wydawało świst szum (pierwszy raz sie z tym spotkałem). W Karpaczu było normalnie ( bez szumu, switu) Ale pojawił się metaliczny dzwięk, jakby coś obijało o coś. Wczoraj wróciłem do Wrocławia. Przy hamowaniu było słychać metaliczne obicie, a przy redukcji biegów i zatrzymaniu auta parkując przodem na krawężniku, usłyszeliśmy takie jakby grające dzwoneczki. O godzinie 24:20 postanowiłem przestawić samochód, niestety ale 4 razy mi zgasł, niechciał odpalic. Na desce rodzielczej swieciły sie
kontrolki te co zwykle, ale przekrecajac kluczyk dalej było słychać ze chce zapalic a nie może. No nic pomyślałem, może to moje zmeczenie, nieuwaga. W poniedziałek pojechałem nim do pracy, bez problemowo. lecz przy biegach 3 i 4, bo na tych jeździłem w mieście. Usłyszałem dziwną przypadlośc. Jadę na biegu nr 4, puszczam gaz żeby auto zredukowało prędkość swoją masą, bez użycie hamulca nożnego - słychać było metaliczne stuki jakby metal bił o metal. przy dodawaniu gazu słychać wycie, jak obroty są za wysokie względem biegów. Na luzie, odpalone auto działa normalnie, silnik ma równe obroty. Nawet naciskając pedał gazu nie było słychać metalicznego dzwonienia. Wszystko to pojawia się jak auto jest na biegu. Oprócz tego mechanik wykasował następujące błędy z komputera. : C1551, C1554, C1241. opisałem przypadek swojego samochodu, które wiecej stoi niż jest używane, ze wzgledu na bolączki auta. Czy któś z bardziej doświadczonych właścieli aut potrafi podpowiedzieć, na co zwrócić uwagę żeby go naprawić. Zdaje sobie sprawę z tego iż za dużo zainwestowałem i sie sfrajerowałem. Za niewiedzę i głupotę się płaci. To miało być moje pierwsze auto do nauki. Małe ekonomiczne i tanie, a mam to co mam. Z góry dziękuję.