robotics napisał(a):1.8 T w Vagach to tak mocno udany silnik, że można mu zaufać?
Jak najbardziej. Wklejałem swego czasu link do artykułu o Volkswagenie Bora 1.8T, który zrobił w USA bez remontu 830 tys. km. Oczywiście jeśli trafisz na auto po wiejskim głupku, który zajmował się tylko upalaniem i nie pamiętał o choćby podstawowym serwisie (albo też nie było go na niego stać) to będziesz miał z nim problemy, ale dotyczy to KAŻDEGO auta, niezależnie od marki.
VAG sprzed ery downsizingu to tani serwis, prosta budowa, świetna dostępność części zamiennych, mała usterkowość, oszczędne i pancerne diesle, trwałe, ale niestety paliwożerne benzyniaki (lubiące za to LPG), czyli jak sama nazwa wskazuje "samochody dla ludu"
![Uśmiechnięty :)]()
Teraz polityka tego producenta "trochę" się zmieniła
![Kwaśna mina :/]()