mike, dzida, Killaz - oczywiście, że lepiej jeździć zadbanym francuzem niż zmęczonym niemcem, tylko kto każe autorowi kupować zmęczonego niemca?
![Uśmiechnięty :)]()
Za 8k można mieć przecież zadbanego niemca/japońca (oczywiście nieco starszego od Xsary/C5, ale w niczym im nie ustępującego, a w jednej, istotnej dla autora kwestii, bijącego te auta na głowę), a przede wszystkim zadbanego francuza z gatunku tych ogólnie polecanych - Lagunę I/406. No, ale co kto woli, chciałem pokazać autorowi drugą stronę medalu, bo tzw. "stereotypy" nie biorą się z niczego.
otigiruru - zapytaj właściciela tej C5 dlaczego sprzedaje ją po zaledwie roku od nabycia, skoro jest taka dopieszczona. I jeszcze ta niska cena, w dodatku do negocjacji...Jeśli faktycznie jesteś nią zainteresowany ostro negocjuj cenę w dół, to tzw. "wieczne auta", problemy z odsprzedażą są potworne (znajomi moich rodziców strasznie długo męczyli się, żeby pozbyć się swojej C5-tki, też kupionej w salonie, serwisowanej, garażowanej itd.), więc nie zdziwię się jak sprzeda Ci ją za 6k. albo za jeszcze mniej. I poszukaj warsztatu specjalizującego się w cytrynkach, byle kowal tego nie naprawi.
Pomijając kwestię, o której wspomniałem w swoim pierwszym poście to bardzo przyjemne, oryginalne auto - sam zresztą miałem kiedyś krótką fazę na punkcie najnowszej generacji C5, bo wygląda świetnie i jeździ się tym niezwykle wygodnie. Zrobisz jak uważasz
![OK :ok:]()