Witam,
Ogólnie wywód będzie dłuższy i filozoficzny więc jeśli ktoś ma coś ciekawszego do roboty to nie ma sensu czytać dalej
Krótko o sobie
samiec , 23 lata , pracujący , bez zoobowiązań , nie planuje posiadania rodziny przez najbliższa dekade , prawko od 5 lat przy czym praktycznie nie jeżdze autem . pojedyncze jazdy tylko jak jestem u rodziców to gdzieś ich zawioze lub coś w ten deseń. Auto ich to corsa b 1.0 5D swoja droga uważam to auto za duże i słabe ... Corsa to jedyne auto którym jeżdziłem pomijajac kurs .
Szukam pierwszego autka na kilka lat co najmniej 5-10-15 , wygląd nie jest w 100% najważniejszy ale jest ważny nie kupuje rzeczy które mi jakoś nie podchodza z wyglądu , od razu zaznaczam ze nie chodzi tu o jakaś skrajnośc po prostu z danego zbioru aut bede bardziej skłonny wybrac te które mi sie bardziej podobaja tak jak było w przypadku moto np z rodziny np xj600 , gs 500 , cb 500 , er5 wybrałem gs500e bo mi najbardziej leżało z powyższych wizualnie . Panicznie boli mnie rdza dlatego chciałbym żeby autko było wolne od tej przykrej przypadłości . Me serce krwawi jak widze rdze na wachaczu i ramie w mojej suzi .
Z ficzerów w samochodzie zalezy mi na klimatyzacji manualnej i wspomaganiu kierownicy , reszta jest opcjonalna ale oczywiście też na + .
Od ponad 2 lat mam motocykl ( jako zabawka weekendowa gs 500e nawinołem 10k km i to jest moje główne doświadczenie na drodze ) .
Nosze się od dłuższego czasu z zamiarem kupna samochodu ale mam duży miszmasz w głowie z jednej strony fajnie by mieć wlasna fure z drugiej nie potrzebuje auta nie wiadomo jak ( czasami jak przychodze mokry do pracy to mam ochote to auto kupić ale potem mi przechodzi jak kalkuluje w głowie koszty itd wiem ile płace za moto , za samo oc do civika 1.8 viii zapłace więcej niż za całoroczne jazdy autobusem pomiędzy miastami oraz w miescie to jest to lekko demotywujace ) .
Autko potrzebne by mi było do sporadycznych dojadów ~4km do pracy w złą pogode i w sezonie co tydzień trasa 60 km w jedna strone do innego miasta plus 60 km powrót . W pozostałe mc raczej max 1 taka trasa w mc . Wiec spokojnie roczny kilometraż poniżej 5k km . I tutaj już na pewno myśle tylko i wyłącznie o benzynie .
Ogólnie choruje od paru lat patrząc na honde civic viii gen ( tzw ufo ) przyznam ze bardziej pięknego nadwozia nie widziałem szczególnie w wersji Type S / Type R w wersji 3D . Zawsze jak widze takiego to chętnie podziwiam a sporo obecnie tych hond jeździ .
Rozwazałem auta :
toyota yaris I gen (paskudny kokpit , duża cena jak za taki rocznik , nie bede kłamał ze auto mi sie podoba ale rozwazałem )
suzuki swift II ( fajny wyglad, dobry silnik i zawieszenie , ale problemy z sprzęgłem i skrzynia dyskalifikują to auto a szkoda bo pewnie jednak kupiłbym swifta )
citroen c2 (bardzo mało ofert , francuz , słabe prowadzenie cokolwiek to znaczy , elekronika na -)
honda civic viii gen 1.8 3d lub 5d ( na minus ze podobno czesto kradziony , duża cena w stosunku do rocznika trza dać około 30 k , ubezpieczenie sporo kosztuje , mam czasami myśli ze za dobre auto , pojawiająca sie rdza , większe auto to już klasa C , słaby lakier , fajne wnętrze )
ford fiesta 1.25 mk7 3d lub 5d wersja przed liftem czyli bez tego wielkiego grilla( śliczne nadwozie , małe auto , posiada klime i wspomaganie , ogólnie auto sprawia wrażenie ze micha sama sie cieszy na ten widok ogólnie nie umiem tego wytłumaczyć ale czuje sympatie do fiesty i civika )
fiat panda (10 kafli za taka zabawke to nie dam )
Co do aut to z racji ze jak pisałem uważam corse b 1.0 za za dużą chciałbym mniejsze autko dlatego podoba mi sie fiesta mk7 .
Obecnie nadal wybieram pomiędzy fordem fiesta mk7 moto 1.25 a honda civic 8gen 1.8
W zimie raczej jeżdzić wiele nie bede dlatego auto przez większosc czasu stało by pod chmurka i powoli rozkłądało by sie , co też nie wpływa na to ze chce kupić to auto bardziej .
Dlatego nie wiem czy jest sens kupować auto z klasy C czy z klasy B , z jednej strony stać mnie obecnie na tego civica z tym ze jest to chyba za dobre auto dla mnie no i przez wiekszośc czasu nie bedzie wykorzystywane wiec nie chce płacić za coś co będzie stało rozkładało sie , rdzewiało i traciło na wartości. Z drugiej pewnie będe załował ze nie wziołem civika i tak żle i tak nie dobrze .
Jak wielkie rożnice w kosztach utrzymania bybyły pomiędzy fiesta a civikiem ?
Fajnie gdyby auto było prostszej konstrukcji tak zeby ktoś nie zaznajomiony z mechanika mogł postawić swoje pierwsze lamusowe kroki jak zmiana oleju , wymiana zarówek , wymiana płynów itd samodzielnie ( nie ukrywam ze chciałbym sie tego nauczyć ale kupujać drogie auto będzie kolejny powód zeby samodzielnie nie kombinować przy aucie ) .
Ogólnie to jeszcze słysze trucie dupy w stylu kup jakieś porządne auto jakieś sportowe od rodziców ( no [...] pewnie bede tracił hajs zeby ktoś zazdroscił mi auta , auto ma jakoto tako wygladac i sluzyc do przemieszczania swoich 4 liter , motocykl to juz sie zgodze pewien rodzaj zabawki do szpanu/szalenstwa itd . )
Jak widać nie potrzebne mi dobre auto , wystarczy chyba fiesta co do moich wymagan tak?( a i to pewnie aż nadto) , ogólnie wole mniej wydac na auto bo i tak będzie słuzyć do przemieszczania sie powolnego a nie do lansu czy nawijania tysiecy kilometrów ( to rozumiem jeśli ktoś dużo jeżdzi pomiędzy miastami może dawać gruby hajs za auto ale w moim przypadku to sie mija z celem ).
Pozdrawiam wszystkich , dla tych którzy dotrwali do końca dziękuje za poświęcony czas .