Nie bierz Punto, bo się psuje. Znam 3 osoby które miały punta (jeden jeszcze ma) i samochody te są bardzo awaryjne, nie ma sensu się w to pakować, fakt, że da się nimi zejść na bardzo niskie spalanie (kumpel w swoim 1.2 zszedł poniżej 5l na trasie), ale nie sądzę by było warto. Odnośnie Fordów powiem ci tyle, mam kumpla który ma trzeciego Escorta z kolei i każdy się non stop psuje, a części wcale takie tanie nie są. Stare fiesty sypią się podobnie. Nie wiem jak jest z Mondeo, ale spodziewał bym się, że może być podobnie.
Z Daewoo Lanosy są zdecydowanie warte uwagi, ale tylko te w gazie. Też nie byłem przekonany do Daewoo ale jak tak wziąć pod uwagę fakty, to Lanosy są ok. Wystrzegaj się Nexii i Espero, bo po 200 tyś. to one się nadają do remontu.
Golf II bardzo dobra propozycja, Nissan i Mazda też niczego sobie, jednakże w każdym przypadku nie pakował bym się w benzynowe, bo spalanie to one mają nie najniższe.
A ogólnie co do tego gazu, odpowiedz sobie na pytanie jak dużo będziesz jeździł. Jeżeli nie za wiele, to kup sobie coś benzynowego, co nie żłopie jak smok, bo gaz przyspiesza zużywanie się niektórych elementów. Jeżeli zamierzasz jeździć dużo, to tylko na gaz, ale wtedy się rozejrzyj za silnikami które ten gaz znoszą dobrze (tak jak Lanos). Ja też miałem dylemat gazowo benzynowy i wziąłem w końcu benzynę, spala mi jakoś 7l w mieście i trochę ponad 5 na trasie. Zauważyć przy tym należy, że jak ktoś ci ktoś zachwala, że mu Golfy, Mazdy czy nissany biorą po 6l w mieście, to bzdury gadają... no chyba, że to miasto ma 50 tyś. mieszkańców i 3 ulice na krzyż, ale takiego spalania w dużych miastach jak Warszawa, Kraków, Łódź - nie osiągniesz nimi.
A i zapomniałem wspomnieć, rozejrzyj się za Corsą B. Koło 4 kafli możesz dorwać zadbaną sztukę. Spalanie w lecie około 7l w mieście, 5 na trasie, w zimie jednak znacznie rosnące (czasem do 10-11l w mieście <w przypadku silnika 1.0). Zaletą jest raczej stosunkowy brak awarii i niedrogie części (dodatkowo rozrząd jest na łańcuch
![Razz :P]()
).