pentagramsss napisał(a):Emejcz bardzo Ci dziękuje za wszystkie informacje
ok i ile z ojcem będę płacił? czyli muszę znaleźć silnik max 1.2
.
Macie jeszcze jakieś propozycje aut?
Bardzo mi się widzą te peugeoty -one podobno są tanie w utrzymaniu i trwałe ale ten 106 nie ma wspomagania ;/ czy bez wspomagania jest o wiele gorzej?
Zapytaj ile ojciec ma zniżek za bezszkodowe lata.
Powiem ci tak, w lekkich autach na wąskich oponach, brak wspomagania nie jest jakiś strasznie uciążliwy... tak jak w moim to bez problemu można kręcić w miejscu i się nie namęczyć... co innego jak by to miał być polonez... Podczas jazdy, skręcanie bez wspomagania jest praktycznie takie same jak z nim. Różnice są odczuwalne dopiero przy parkowaniu i manewrach wykonywanych przy bardzo małych prędkościach. Nie stawiaj sobie tego wspomagania jako priorytet w małych autach, jak znajdziesz dobry egzemplarz bez niego, to bierz. Aczkolwiek, ze wspomaganiem jest dużo przyjemniej, tego kwestionować nie można
Mam kumpla co ma 2 metry i wagi ze 120 i wozi się maluchem... jeździ? jeździ! Z tym, że odpowiedz sobie sam jaki komfort masz w małym aucie, a jaki w większym. To już zależy od ciebie, czy ci to będzie pasować, czy też nie.