Gratuluje zakupu Michausz
Ja dziś również nabyłem drogą kupna samochód, srebrny opel Vectra B 1.8 16V EcoTec 125KM lift bez instalacji gazowej, 2001 rok z nie najgorszym wyposażeniem, klimatronik, kierownica wielofunkcyjna itp)
Autko wydaje się zadbane i jeździ się nim na dzień dzisiejszy komfortowo (zawieszenie sztywne - nie wybite, i jest moc
),
Docelowo jechałem zobaczyć citroena saxo ale okazał się ładnie świecącą z wierzchu skarbonką, olej w układzie chłodzenia, poważne miejsca korozji od spodu, oraz zastawiający stan komory silnika (blacha) sugerowały że mógł być bity i złożony na tak zwaną "taśmę", obie nowe lampy tylko utwierdzały mnie i kolegę w tym. A dodam że cytryna bez większych oględzin technicznych prezentowała się świetnie, ale jak widać, trochę fachowego oka kumpla i czar prysł.
Co do vectry, była sprowadzona rok temu i posiada (~120K KM przebiegu) nie chce mi się wierzyć że ma tyle ale na szybko przejrzałem dokumenty jakie dostałem razem z nią i jest cień nadziei że to prawda.
Jestem świeżym kierowcą więc nauka jazdy dopiero przede mną, mam nadzieje że "opelek" będzie mi godnie służył i nie wyjdą jakieś ukryte "mankamenty" po czasie.
Aktualnie do zrobienia jest wskaźnik temperatury silnika (działa trochę jak chce) i głośno strzelający mechanizm w drzwiach kierowcy mający za zadanie regulować wychył drzwi stopniowo (chyba dobrze to określiłem
) Możliwe że wystarczy go dobrze nasmarować.
Nie powiem, odrobinę przekroczyłem budżet (kosztowała trochę poniżej 5K), no ale myślę że warto było, z biegiem czasu mam nadzieje że tylko utwierdzę się w tym
.. (w końcu samochód swoje lata ma mimo wszystko)
PS;3-4 dni temu byłem na oględzinach w okolicach Iłży Hondy civic VI hatback 1.4 75 KM + LPG 1998r, wyposażenie również było całkiem fajne, klima i pełna elektryka, facet chciał 3900 (max mógł zejść mówił 2 stówki, nie więcej) nie powiem, auto prezentowało się ładnie, nie przegniłe, dobry lakier i wszystko działało, próbną jazdę wykonał znajomy, który to po tym odradził mi kupno owej maszyny, zawieszenie wybite / mocno wybujałe, ponadto po wciśnięciu sprzęgła zgasł mu raz czy dwa, ogólnie prowadziło się kiepsko i wymagało większego nakładu finansowego niż 2-3 stówki trochę taśmy i polerki.
Warto jechać z kimś obeznanym w temacie który to pomoże nam uniknąć totalnej wtopy, ale trzeba mieć również na uwadze to że nawet najlepszy "szpec" nie uchroni nas przed wszystkim, niestety, kupno auta używanego zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko. No, ale jak to się mówi, bez ryzyka nie ma gry
Dzięki za zainteresowanie i wykazaną chęć pomocy wszystkim aktywnym w tym temacie
PS II:Mam papierek na to że rozrząd był zmieniany w lipcu 2011 (35 tysięcy kilometrów temu) jak myślicie? Do 45-50 tys na tym rozrządzie śmiało można jeszcze jeździć
Czy dla spokoju ducha jak tylko finanse mi się trochę zregenerują odświeżyć cały rozrząd?