Witam wszystkich forumowiczów i z góry dziękuję za pomoc
![Wink ;)]()
.
Problemów takich jak mój było już multum ale nigdzie nie znalazłem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. Mianowicie przymierzam się do kupna swego pierwszego auta. W Maju zdałem egzamin na prawko a teraz poruszam się samochodem dziewczyny ( Kia Picanto 2010r. )
Samochód miałby głównie służyć do jazdy po mieście, praca- dom, czasem jakiś wypad za miasto czy raz do roku pojechać w dwie osoby na wakacje. Chciałem zakupić coś większego żeby nauczyć się na czymś takim jeździć i przy okazji mieć miejsce do wożenia ewentualnych gratów ale powoli chyba odpuszczam myśl większego samochodu. Samochodem poruszałbym się głównie ja + dziewczyna, czasem może ktoś trzeci z tyłu ale zazwyczaj jedna, dwie osoby. Nie zależy mi na mega osiągach choć fajnie by było nie mieć problemów z wymijaniem i czasem poczuć jakaś moc
![Wink ;)]()
. Znawcą motoryzacji też nie jestem ale chłonę wiedzę na owy temat jak gąbka. Wiadomo że chciałbym aby mój przyszły zakup posłużył mi jak najdłużej przy mało awaryjnej jeździe (chyba każdy tego oczekuję) Ale rzeczywistość jest różna. Po przeczytaniu dziesiątek stron internetowych na podobny temat, wysłuchaniu setek opinii jak iprzeczytaniu mam już mętlik w głowie… Samochodów przewinęło się już wiele które mógłbym kupić, począwszy Taki Matiz, przez Hondę Civic kończąc na BMW 318i.
Moje Typy za którymi teraz głównie się rozglądam:
Opel Vectra B po Lifcie
(Dużo miejsca, w miare tani w eksplatacji, moje obawy to awaryjność, rdzy się nie boję.)
Opel Tigra I Najlepiej po 1997r
(Mały samochód który potrafi mieć kopa i nie jest drogi w utrzymaniu, fatalna „kanapa” z tyłu, powypadkowa przeszłość samochodów.)
Citroen Xsara
(Samochód z pełnym ocynkiem, niedrogi i w sumie nie doceniany w Polsce, nie taki drogi w utrzymaniu. Samochód do przemieszczania się z Punktu A do B.)
Myślałem nad
-Hondą Civic
-Oplem Astrą F
-Toyotą Celicą V-VI Gen.
Oraz paroma innymi których po prostu nie pamiętam.
Powiem tak, nie zarabiam dużo, studiuję zaocznie. Kasy mam mało i chciałbym wydawać jak najmniej na samochód. Wydaję mi się że średnio co roku będę robił maxymalnie 10-15 tyś Km.
Mieszkam w Warszawie i po tym mieście gównie będę się poruszał. Samochód najlepiej w Benzynie i przerobić na Gaz, choć chyba przy takich małych przebiegach nie ma co się pakować w gaz a już na pewno nie kupować z założonym gazem- tak przynajmniej słyszałem
![Wink ;)]()
.
Powiedzcie mi jeśli możecie od jakich cen patrzeć na wyżej wymienione samochody oraz jeśli macie jakieś swoje propozycję to z chęcią wysłucham a raczej przeczytam
![Wink ;)]()
.
Jeszcze taka sprawa:
Kumpel ze Studiów ma Opla Vectrę B 2000r. 1.8 v16 115Km z Założonym Gazem sekwencyjnym.
Zero rdzy i naprawdę w dobrym stanie. Mówi że dopiero co robił zawieszenie, klimę i coś jeszcze. Wiadomo że wszystko się okażę gdy weźmiemy Go do mechanika ale za samochód od Niego musiałbym zapłacić jakieś 5000- 6000 zł. Boję się trochę tej wersji silnika, gdyż podobno lubi sobie chlapnąć oleju i jest dość awaryjny.
Co myślicie o takim Dealu?
Drugi kumpel z pracy natomiast ma Voldswagena Borę 2000r. 1.9 TDI 115 KM. I też chcę sprzedać.
Jakoś rok temu wymieniał pompę itp.
Tylko że to jednak VW i ten Diesel oraz cena na pewno już ponad 8000zł.
Obydwaj panowie chcą się pozbyć samochodów po zimnie a ja też w tym okresie zamierzam kupić samochód, może nawet Kwiecień/ Maj.
Jestem otwarty na wszystkie porady, opinie, spostrzeżenia.
Dziękuję i pozdrawiam
Kamil.