Obawiam się,że nie ma takiego auta za 8 a nawet za 18 k żeby nic przy nim nie wymieniać. Nie chciałbym abyś się zawiódł niepotrzebnie. Owszem można podpowiadać modele mniej awaryjne (przynajmniej w teorii) ale tak naprawdę najwięcej zależy od znalezienia zadbanego egzemplarza ,jego traktowania i naprawiania w przeszłości przez poprzedniego właściciela. Masz słuszność w temacie rdzy.Dużo zależy od stanu blachy,bo zazwyczaj korodująca karoseria jest największym 'kosztem" w używanym aucie. Myślę,że najtańsze w utrzymaniu są auta proste w budowie i popularne,które można naprawiać u każdego mechanika,a części są w zamiennikach ogólnie dostępne.
![Uśmiechnięty :)]()