Witam,
Niedawno zdałem prawko i rozglądam się za pierwszym samochodem. Mam pewne wyobrażenie na temat tego, czego chcę, ale na samochodach nie znam się tak, jakbym chciał, więc proszę o radę.
Autko marzy mi się mniej więcej takie: 5-cio drzwiowy sedan/hatchback na benzynę+LPG. W miarę możliwości mała pojemność silnika (mniejsze opłaty przy ubezpieczeniu), 1.6 wystarczy mi aż nadto. Naturalnie autko powinno być ekonomiczne, z tym, że mam świadomość, że żaden samochód w mieście nie będzie mi palił 6 litrów gazu. Przez rozsądne spalanie rozumiem 8-10l gazu w mieście. I to w zasadzie tyle.
Samochód będzie mi służył głównie do poruszania się po miejscu (dojazdy do pracy), sporadycznie trafi mu się dalsza trasa. Jednak nie chcę takiego całkiem Seicento, bo mieszkam w niewielkich górach i przez trzy ostatnie zimy widziałem, jak niektórzy nie radzili sobie z "lekkimi wzniesieniami" bydlętami kalibru nowego Passata.
Najważniejsze: Cena. Jestem w stanie (za sam samochód) dać około 5000zł. I tu mam pytanie: czy za takie pieniądze da się kupić samochód, który posłuży mi przez kilka lat i nie będę musiał co miesiąc dokładać do niego, bo będą się psuły jakieś pierdółki? Znajomy kupił za 3 tysie Astrę w dizlu i przez dwa lata użytkowania dołożył chyba ze dwa razy tyle i nie było miesiąca, żeby coś się nie psuło, a w zimie mógł zapomnieć o odpalaniu przed 10 rano, chociaż fakt, paliła piątkę dizla w trasie.
Jak dotąd orientowałem się w temacie i w tych pieniądzach oraz z taką specyfikacją jestem w stanie wyhaczyć VW Golfa III, Hondę Civic VI (sedan), a od czasu do czasu można ustrzelić starą Subaru Imprezę. Golfy, z tego co się orientuję, są tanie w eksploatacji i wszelkie naprawy to też tania rzecz. Z kolei Civici, szczególnie VI, są niezawodne, a silniki 1.4 wbrew pozorom mają buta. Subaru to jest takie moje ciche marzenie, ale eksploatacja i brak reduktora to są rzeczy, na które chyba aktualnie mnie nie stać.
Najważniejsze jednak jest to, że mi jest wszystko jedno, czym będę jeździł (dopóki to nie będzie Matiz
![Razz :P]()
). Ale serio, mogę jeździć trzydrzwiowym, różowym Golfem z rejestracją "LUB IEWACKI". Dopóki będzie mało palił i nie będzie się psuł częściej niż musi, to wszystko mi jedno. Ale jeżeli istnieje możliwość kupienia czegoś, co podchodzi pod mój opis, to jasne, że wolę
![Uśmiechnięty :)]()
Rozgadałem się, a powinienem raczej słuchać. Tak więc z góry dziękuję za rady (bardzo bym prosił o merytoryczne i w miarę możliwości dyktowane doświadczeniem, a nie ślepym fanatyzmem) i czekam na nie z niecierpliwością
![Uśmiechnięty :)]()
Pozdrawiam serdecznie,
Cichy