Pierwszy samochód

10 Kwi 2013, 10:10

Witam,

Niedawno zdałem prawko i rozglądam się za pierwszym samochodem. Mam pewne wyobrażenie na temat tego, czego chcę, ale na samochodach nie znam się tak, jakbym chciał, więc proszę o radę.

Autko marzy mi się mniej więcej takie: 5-cio drzwiowy sedan/hatchback na benzynę+LPG. W miarę możliwości mała pojemność silnika (mniejsze opłaty przy ubezpieczeniu), 1.6 wystarczy mi aż nadto. Naturalnie autko powinno być ekonomiczne, z tym, że mam świadomość, że żaden samochód w mieście nie będzie mi palił 6 litrów gazu. Przez rozsądne spalanie rozumiem 8-10l gazu w mieście. I to w zasadzie tyle.

Samochód będzie mi służył głównie do poruszania się po miejscu (dojazdy do pracy), sporadycznie trafi mu się dalsza trasa. Jednak nie chcę takiego całkiem Seicento, bo mieszkam w niewielkich górach i przez trzy ostatnie zimy widziałem, jak niektórzy nie radzili sobie z "lekkimi wzniesieniami" bydlętami kalibru nowego Passata.

Najważniejsze: Cena. Jestem w stanie (za sam samochód) dać około 5000zł. I tu mam pytanie: czy za takie pieniądze da się kupić samochód, który posłuży mi przez kilka lat i nie będę musiał co miesiąc dokładać do niego, bo będą się psuły jakieś pierdółki? Znajomy kupił za 3 tysie Astrę w dizlu i przez dwa lata użytkowania dołożył chyba ze dwa razy tyle i nie było miesiąca, żeby coś się nie psuło, a w zimie mógł zapomnieć o odpalaniu przed 10 rano, chociaż fakt, paliła piątkę dizla w trasie.

Jak dotąd orientowałem się w temacie i w tych pieniądzach oraz z taką specyfikacją jestem w stanie wyhaczyć VW Golfa III, Hondę Civic VI (sedan), a od czasu do czasu można ustrzelić starą Subaru Imprezę. Golfy, z tego co się orientuję, są tanie w eksploatacji i wszelkie naprawy to też tania rzecz. Z kolei Civici, szczególnie VI, są niezawodne, a silniki 1.4 wbrew pozorom mają buta. Subaru to jest takie moje ciche marzenie, ale eksploatacja i brak reduktora to są rzeczy, na które chyba aktualnie mnie nie stać.

Najważniejsze jednak jest to, że mi jest wszystko jedno, czym będę jeździł (dopóki to nie będzie Matiz :P ). Ale serio, mogę jeździć trzydrzwiowym, różowym Golfem z rejestracją "LUB IEWACKI". Dopóki będzie mało palił i nie będzie się psuł częściej niż musi, to wszystko mi jedno. Ale jeżeli istnieje możliwość kupienia czegoś, co podchodzi pod mój opis, to jasne, że wolę :)

Rozgadałem się, a powinienem raczej słuchać. Tak więc z góry dziękuję za rady (bardzo bym prosił o merytoryczne i w miarę możliwości dyktowane doświadczeniem, a nie ślepym fanatyzmem) i czekam na nie z niecierpliwością :)

Pozdrawiam serdecznie,

Cichy
Cichecki
Obserwowany
 
Posty: 2
Auto: Nie mam

10 Kwi 2013, 10:24

Bierz VW/SEATA/Opla w gazie, nie będzie Ci go szkoda, bo na pewno ucząc się jazdy to tu, to tam przytrzesz, krawężnik zahaczysz itp. W dodatku auta solidne, części tanie, mało palą.
BMW serii 3 fajne auta, ale kupić w Polsce...to loteria, jak pójście do burdelu bez gumki...

Trzeba uważać bo na rynku pełno teraz zajeżdżonych szrotów. Oczywiście każde auto jest kręcone, więc nie patrz na przebieg, bo on mało miarodajny jest, zwłaszcza, że jest różnica w przebiegu 200tys km na polskich drogach, a 200tys na Niemieckich dlatego w PL robi się po 10-20tys/rok, a w Niemcach 40-50tys/rok. Tak przeliczaj, to się nie nadziejesz ;)

1.4-1.6 niema sensu większego, szukaj aut na wtrysku, najlepiej wielopunktowym. Oczywiście autka w gazie bierz. Do ceny auta dolicz 10-30% na naprawy i wymiany płynów na "dzień dobry", bo pamiętaj, że nikt w pełni sprawnego auta nie sprzedaje ;)
OGUREK
Nowicjusz
 
Posty: 6
Prawo jazdy: 22 04 1990
Auto: SAAB 9-3 SS
Silnik: 2.0t 175KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

10 Kwi 2013, 12:16

Znalazłem piękną Toyotę Tercel z 95'. 1,5l, benzyna. Kumpel ma i wiem, że to jest cudowne auto z blachą prawie, że nierdzewną, a do tego pali piątkę w mieście, bo w środku nie ma nic (nawet wspomagania). Mi to osobiście odpowiada, bo wyznaję zasadę, że im mniej choinki i elektroniki tym mniej rzeczy może się zepsuć. Ale. Gość pisze, że ma 120tys. przejechane, a ja nie wierzę w aniołki, mikołaja, podwodne cywilizacje i pełnoletnie samochody z takim przebiegiem. A skoro koleś na wstępie, znaczy w ogłoszeniu, tak brzydko kłamie, to wolę nie telepać się 300km kraju po to, żeby na miejscu okazało się, samochód nie pali, albo ma sprzęgło do wymiany.
Cichecki
Obserwowany
 
Posty: 2
Auto: Nie mam
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Kody tablic rejestracyjnych w krajach członkowskich UE
    Obecnie tablice rejestracyjne w całej Unii Europejskiej są zunifikowane. Dzięki rozporządzeniu Rady (WE) nr 2411/98 z dnia 3 listopada 1998 powstało pojęcie euroband (lewy niebieski pasek na tablicy rejestracyjnej - europasek). ...