Ossy napisał(a):Bo blachę trzeba robić wcześniej, a nie czekać aż całe auto skoroduje. Tylko, że mądrzy Polacy wolą kupić auto na rok-dwa nic w nim nie robić (nawet nie wymieniać oleju), a później znaleźć łosia, który odkupi auto za tę samą kwotę, którą wyłożył obecny właściciel.
Co drugiego zdania pełna zgoda, można to zaobserwować nawet u tych majętniejszych osób - wydanie kasy na ciuchy, obiad, wakacje jest czymś naturalnym, ale w przypadku samochodów wychodzi cebulactwo - auto ma po prostu jeździć bez wkładu finansowego, bolą nawet zwykłe czynności eksploatacyjne, normą jest odkładanie w czasie wymian oleju/filtrów itd.
Co do pierwszego zdania - akurat w przypadku Mazd wystarczy chwila nieuwagi i mamy zgnitka, szczególnie groźne jest garażowanie pod chmurką, miejska eksploatacja (niezabezpieczone w porę obcierki, wgniotki parkingowe) i zimy. Z drugiej strony skoro sam masz W210 wiesz pewnie ode mnie dużo więcej o konserwowaniu blach