Piesi po zmierzchu obowiązkowo z odblaskami

Czy noszenie odblasków po zmierzchu na drodze poza terenem zabudowanym powinno być obowiązkowe?

TAK
13
52%
NIE
12
48%
Nie mam zdania
0
Brak głosów
Razem głosów : 25

21 Gru 2013, 10:55

silvo44 napisał(a):Jako moderator mam prawo do utrzymywania porządku na forum i dbania o poziom dyskusji na forum .. Skoro ją zaniżasz - mam prawo działać..


Znów tekst o bejsbolach. I to za zaniżam poziom dyskusji, tak?

silvo44 napisał(a):bzdurny tekst o wyłączeniu świateł


Dlaczego bzdurny? Proszę o uzasadnienie. Czy ponad 95-98% ludzkości jest durne, skoro nie używa świateł? Ten przepis obowiązuje praktycznie tylko w demoludach. Niemal żaden kraj wysoko zmotoryzowany nie ma takiego nakazu. Poza tym odblaski i światła są ze sobą ściśle związane, chodzi i widoczność/akcentowanie, więc jak najbardziej w temacie.
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009

21 Gru 2013, 11:12

silvo44 napisał(a):Jeśli zapisy w regulaminie ci nie odpowiadają


Skoro poruszył Pan ten temat:

Regulamin:
"III. Sposób korzystania przez Użytkowników z serwisu
(...)Użytkownik jest w szczególności zobowiązany do:
(...)powstrzymania się od jakichkolwiek działań naruszających prywatność i dobre imię innych umieszczania na w Serwisie oraz przekazywanie za jego pośrednictwem treści i materiałów sprzecznych z obowiązującym prawem i z zasadami współżycia społecznego, treści wulgarnych, obscenicznych i pornograficznych, treści uważanych powszechnie za obraźliwe, naruszających dobra osobiste innych osób, nieuprawnionego korzystania z cudzego wizerunku, nakłaniających do popełnienia przestępstwa, propagujące przemoc, nagannych moralnie, naruszających dobre obyczaje i zasady Netykiety.
(...)Ponadto podczas dyskusji pomiędzy Użytkownikami Serwisu mają zastosowanie wszystkie obowiązujące podczas zwykłej rozmowy normy zachowania. Krzyk (pisanie wielkimi literami), formy rozkazujące i zwroty powszechnie uznawane za wulgarne są niemile widziane i używanie ich grozi otrzymaniem ostrzeżenia, usunięciem wpisu, a w skrajnych przypadkach - usunięciem konta (ban). W szczególności zabronione są posty zawierające groźby i obelgi. "


Sugeruję więc zadziałanie jako moderator i udzielenie użytkownikowi "silvo44" ostrzeżenia.
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009

21 Gru 2013, 19:59

Panowie spokojnie :wink: Pamiętajcie - na takie pogadanki, przegadywanki itd są pw i proszę z tego korzystać. Dziękuję :)
Temat dla niektórych forumowiczów jak widać jest kontrowersyjny, nie wiem dlaczego... :o
Zajrzyjmy do faktów - pieszy lub rowerzysta ( bo i o takich się tutaj dyskutuje ) na drodze zazwyczaj nie ma żadnych szans w spotkaniu z samochodem - samochód po kolizji lub wypadku z pieszym lub rowerzystą można naprawić. Pieszego zazwyczaj nie :(
Jeżeli na drodze oświetlonej bądz nie jest chodnik, to nie ma problemu. Ale jeżeli tego chodnika nie ma, to pieszy ma prawo korzystać z jezdni, poruszając się po niej wg odpowiednich przepisów. I tu pojawia się problem - jak jest ciemno, to ów pieszy jest dla kierowców samochodów widoczny...za późno. Najczęściej piesi po jezdni poruszają się poza terenem zabudowanym, gdzie nie ma oświetlenia. I tu jest problem - jakby oświetlenie drogi było, to pieszy jest widoczny. Ale jak oświetlenia nie ma, a pieszy idzie w szarym ubraniu, dodatkowo pada deszcz, światła samochodów odbijają się od jezdni, w pewien sposób oślepiając nadjeżdżających z naprzeciwka ( każdy kierowca zapewne wie o jakiej sytuacji piszę ) wówczas pieszy jest wogóle niewidoczny - zdarza się, że jest zauważany w ostatniej chwili, kiedy to na jakąkolwiek reakcję kierowcy jest już za późno.
Ja wiem, że w Polsce ludzie są tacy, że nie lubią jak im się coś narzuca. Ale gdyby nie postępowanie Polaków takie a nie inne, wielu zakazów lub nakazów by nie było. Nie myśicie czasem podobnie? Weźmy za przykład rozmawianie przez telefon podczas jazdy. Na samym początku, jak komórki zaczeły być coraz popularniejsze, kierowcy zaczęli przez nie rozmawiać podczas jazdy. Zaczeły pojawiać się kolizje, wypadki, które powodowali tacy kierowcy. Policja apelowała, żeby tego nie robić, żeby podczas jazdy skupić się na drodze i na tym, co się dzieje wokół ciebie. Pomogło? Oczywiście nie. Kolizji i wypadków oraz niebezpiecznych sytuacji przybywało. Więc co innego zrobić z takimi kierowcami, którzy mają to w d? Wniesiono zakaz. A kulturę niektórych kierowców wiadać do dziś - w d... mają ów przepis. Do czasu.
Kiedyś nie było problemu z pijanymi kierowcami i rowerzystami. Wypadki z udziałem tych ludzi były znikome. Ale wraz ze wzrostem ilości samochodów na drogach zaczęło zdarzeń z pijanymi kierowcami przybywać. Policja prosiła, apelowała. czy to pomogło? W końcu wniesiono zakaz. A i tak kierowcy mają to w d...Do czasu.
Takich przykładów można tu pisać w nieskończoność. Tak samo jest z pieszymi. Są na drodze niewidoczni. Policja prosi, apeluje do pieszych, żeby ubierali ubrania z jakimś odblaskiem. Ale jak to w Polsce bywa, piesi mają to w d... Wypadków z udziałem pieszych przybywa. No i chyba w końcu czas wprowadzić nowy nakaz, bo skoro społeczeństwo samo nie umie myśleć, to trudno.
Ja jako kierowca, kóry spotkał się już nie raz z takami sytuacjami, jestem jak najbardziej za tym, żeby pieszy korzystając z jezdni miał obowiązek mieć odblaski. Jak nie ma to kara. Bo same tłumaczenia i prośby nie pomagają.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

21 Gru 2013, 20:48

Ależ zgadzamy się jednomyślnie, że odblaski w opisywanych sytuacjach mają niepodważalne zalety i należy je stosować. Problem jest w samym istnieniu przepisu i wcale nie chodzi o krnąbrność co niektórych i niechęć do nakazów. Opisałem problem szczegółowo. Identyczne stanowisko podziela wielu ludzi zawodowo zajmujących się bezpieczeństwem drogowym. Nakaz niczego nie załatwi a wręcz może przynieść odwrotne skutki. Laicy, jak widać choćby po tym wątku, kompletnie nie rozumieją dlaczego tak się dzieje i co gorsza nie są w stanie obiektywnie spojrzeć, odbierając argumentację chyba jako atak na swoją osobę. Jedynym wyjątkiem jest Vermin, który przynajmniej zauważył, że będzie to martwy przepis. Nikt jednak, kompletnie nikt, nie zainteresował się tym co sygnalizuję, czyli co się zmieni w postrzeganiu kierowców, kiedy przepis zacznie obowiązywać.

Działać trzeba w dziedzinie edukacji, to jedyne wyjście dające pozytywną zmianę.

PS. Zakaz rozmawiania przez komórkę nie ma żadnego wpływu na ilość wypadków. Statystki na ten temat udostępniła amerykańska NHTSA kilka lat temu.
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009

21 Gru 2013, 21:52

Tom01 napisał(a):Ależ zgadzamy się jednomyślnie, że odblaski w opisywanych sytuacjach mają niepodważalne zalety i należy je stosować.

Dlaczego więc piesi tych odblasków nie noszą? Bo NIE MUSZĄ? Bo nie myślą o skutkach? Tacy są niestety właśnie Polacy :( Co mnie to obchodzi, niech się martwią inni...
Tom01 napisał(a):Nakaz niczego nie załatwi a wręcz może przynieść odwrotne skutki.

Jeżeli będzie tak:
Tom01 napisał(a):Jedynym wyjątkiem jest Vermin, który przynajmniej zauważył, że będzie to martwy przepis.

Ale jeżeli będzie kara np. 250 zł za poruszanie się pieszego po zmroku po nieoświetlonej drodze, na której nie ma chodnika, to może to przynieść jakąś poprawę. Oczywiście tylko wtedy, jak policja będzie dbała o to, by pilnować nakładania kar.
Tom01 napisał(a):Działać trzeba w dziedzinie edukacji, to jedyne wyjście dające pozytywną zmianę.

Edukacja trwa już od dość długiego czasu. Niestety bez skutku, a piesi mają to w d... :( I tu jest problem.
Tom01 napisał(a):Zakaz rozmawiania przez komórkę nie ma żadnego wpływu na ilość wypadków. Statystki na ten temat udostępniła amerykańska NHTSA kilka lat temu.

Owszem - sam zakaz nie ma żadnego wpływu. Ale samo rozmawianie podczas jazdy przez komórkę już ma wpływ na bezpieczeństwo. Ale nie o tym temat.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

21 Gru 2013, 22:05

MotoAlbercik napisał(a):Ale jeżeli będzie kara np. 250 zł za poruszanie się pieszego po zmroku po nieoświetlonej drodze, na której nie ma chodnika, to może to przynieść jakąś poprawę.


Ale równie dobrze może nie przynieść poprawy. Powody podałem. Kierowcy będą mniej uważać, to jest udowodnione, nosi nazwę efektu Peltzmana, a i sami piesi, którzy mają obowiązek zejść na pobocze, mogą zacząć myśleć, że skoro mają odblask, są widoczni i już nie muszą. Pamięta Pan reklamę z TV z dzieckiem i świecącymi dłońmi w ciemności? Takie coś zaszczepia fałszywe przekonanie, że mnie widać, więc jestem bezpieczny. Guzik prawda, nie tu leży zapewnienie bezpieczeństwa a ryzyko utrwalania takich błędnych poglądów jest duże. Dlatego w żadnych krajach o wysokim bezpieczeństwie na drogach takiego nakazu nie ma i nigdy nie było.

Pytanie zasadnicze: Jak kraje o wysokim bezpieczeństwie doszły do obecnego stanu? Przed wielopokoleniową edukację kierowców. A u nas banda idiotów myśli, że uchwali się sto przepisów i będzie dobrze. W tym dodatkowo "pomagają" lobbyści którzy pod przykrywką bezpieczeństwa chcą coś ugrać. Tematy poruszone w tym wątku są na to świetnymi przykładami. Przepisy uchwalono a bezpieczeństwo jakoś nie wzrosło. W wielu przypadkach sprawdziły się czarne scenariusze i spadło.

MotoAlbercik napisał(a):Owszem - sam zakaz nie ma żadnego wpływu. Ale samo rozmawianie podczas jazdy przez komórkę już ma wpływ na bezpieczeństwo. Ale nie o tym temat.


Skoro istnienie zakazu nie ma wpływu na bezpieczeństwo to po co został uchwalony? Żeby sprzedawać zestawy samochodowe? Żeby móc wystawiać mandaty? Owszem, trochę off topic, ale pomysł wywodzi się z tych samych założeń. Uchwalimy przepis i będzie pięknie. I co? I gucio proszę Pana. Nie ma żadnej pozytywnej zmiany. Proszę sobie sprawdzić dane policji z bodajże 95 i 96r, chyba wówczas zaczął obowiązywać.

I znów do znudzenia: Używam zestawu w samochodzie bo jest zwyczajnie wygodniej i nie jestem ich przeciwnikiem. Ale przepis nie ma żadnego związku z poprawą bezpieczeństwa. Dlaczego? Z tego samego powodu co zawsze - kierowca robiąc rzeczy bardziej niebezpieczne, zachowuje większą ostrożność. Bilans jest dodatni. I odwrotnie, kierowca czując się bezpiecznie, jest bardziej skłonny do ryzykownych zachowań. Wówczas bilans jest ujemny.
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Audi Q7 – czy to najlepszy luksusowy SUV na rynku?
    Segment luksusowych SUV-ów nieustannie się rozwija, prezentując coraz to nowsze modele i innowacyjne rozwiązania technologiczne. Na tym wymagającym rynku Audi Q7 od lat utrzymuje swoją pozycję jako jeden z najbardziej ...
    Lexus ogłoszony najbardziej niezawodną marką
    Brytyjski portal oferujący porady dla konsumentów Which? przygotował ranking niezawodności marek samochodowych. Pierwsze miejsce zdobył Lexus. To kolejna z wielu nagród, którymi w tym roku wyróżniono ...

22 Gru 2013, 12:04

Czyli co należałoby zrobić? Odwrócić się od narastającego problemu i dać z tym spokój? Zostawić bezmyślność pieszych na pastwę nieczemu nie winnego w tym momencie kierowcy? Piszę niewinnego kierowcy, bo jak ma jechać, żeby zobaczyć odpowiednio wcześnie pieszego żeby zareagować? Nasuwa się bezczelna odpowiedz - jechać ostrożniej, wolniej niż w miejscu, gdzie droga jest oświetlona. Dlaczego bezczelna odpowiedz - drogi są oświetlone zazwyczaj w terenie zabudowanym, gdzie jest 50 lub 60 km/h. Teren nieoświetlony to zazwyczaj teren niezabudowany, który ciągnie się kilometrami. Więc jak jechać wolniej niż tam, gdzie droga jest oświetlona? W terenie niezabudowanym, nieoświetlonym wprowadzić 40 albo góra 50 km/h w nocy? Ewentualnie niech kierowca jedzie te 40 bądz 50 km/h przez ....km. Wg mnie bezsens. Nie wiem jak wg ciebie.
A pieszy ma to w d...Ale jak auto potrąci tego pieszego, to główna agresja na kogo jest kierowana? Na pieszego czy kierowcę? A prosi się przecież, żeby piesi chodzili w odblaskach bo to chodzi o ich bezpieczeństwo. Dlaczego tego nie robią? Wprowadzi się nakaza, to jak to bywa, będzie tak, że jedni będą chodzili w odblaskach a inni nadal będą mieli to w d...Ale to zmieni główny problem - kierowca, kóry potrąci takiego niezdyscyplinowanego pieszego, nie będzie winny zdarzenia. Winny będzie pieszy i chyba nikt nie będzie miał pretensji do kierowcy, że pieszego nie zauważył. A niezauważył, bo nie mógł. Proste.
I może w końcu to przemówi do pieszych, że przy spotkaniu z pojazdem to oni są najbardziej poszkodowani. A jak to nie przemówi, to trudno...
W każdym bądz razie Tom01 - coś trzeba z tym zrobić. Nie uważasz tak? A skoro prośby, apele nie przynoszą skutku, to co zrobić? Dać temu spokój? Liczna wypadków z udziałem pieszych w takich sytuacjach bęzdie narastać. I narasta zresztą. Więc dać temu spokój? Niech giną jak nie myślą? To chyba raczej nieetyczne.
No a trzeba to uregulować jakoś, bo jak kierowca samochodu potrąci pieszego, który idzie po jezdni, bo nie ma chodnika ani pobocza, jest ciemno, dodatkowo pada deszcz, światła samochodów odbijają się od asfaltu i oślepiają to kto jest winny temu zdarzeniu? I dlaczego? Kierowca, bo jechał nieostrożnie, bądz nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, czy pieszy, bo nie zastosował się do próśb i apelów, żeby mieć odblaski? Najlepiej jest ukarać kierowcę, bo jest na niego artykuł. Na pieszego artykułu nie ma, jeżeli szedł prawidłową stroną drogi. Dlaczego więc kierowca ma być winny, skoro nie miał najmniejszych szans zauważyć tego pieszego. Przecież nielogiczne jest to, żeby jechać np. przez 20 km 30 albo 40 bądz 50 km/h, bo droga jest nieoświetlona, nie ma pobocza i może iść pieszy.
co innego jak dojdzie do zdarzenia, pieszy nie miał odblasków, nie zastosował się więc do przepisów i jest winny. A to naprawdę wiele zmienia.
Oczywiście nikt nie kazuje kierowcy gnać w taką pogodę na takiej drodze 100 czy 90 km/h. Ale kazać jechać 40km/h to chyba przesada? Korki niemiłosierne by były...
Więc coś trzeba zrobić. Tylko co?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

22 Gru 2013, 12:50

Problem wcale nie jest narastający. Mówi Pan o medialnej nagonce. Typowej akcji PR mającej na celu stworzenie w ludziach przekonania, że dzieje się źle, najlepiej coraz gorzej i trzeba coś z tym zrobić. Przygotowanie gruntu pod planowane działania.

Jak jest według mnie? Oczywiście, że jechać z prędkością dopasowaną do warunków i widzialności. Właśnie zbyt duża prędkość jest główną przyczyną wypadków. Wiem oczywiście, że policja z braku lepszego wytłumaczenia wpisuje właśnie taką, ale nawet uwzględniając błąd, nadmierna prędkość ma większe znaczenie, niż wszystkie inne przyczyny. Jeśli dochodzi do wypadku, to znaczy, że nie zdążyliśmy się zatrzymać/ominąć, przecież nikt z rozmysłem nie wjeżdża w pieszego. Pod prędkość można podciągnąć również zły stan dróg, ciągły brak odpowiedniej infrastruktury drogowej, więc kierowcy jadą po drogach wojewódzkich z prędkościami adekwatnymi dla dróg ekspresowych. Nakazanie jazdy z prędkością umożliwiającą reakcję jest bezczelne? Jakim prawem ktoś ingeruje w święte prawo do prędkości jaką kierowca chce jechać? Proszę wybaczyć brutalne ujęcie, ale komuś, kto tak myśli, należałoby natychmiast i dożywotnio odebrać prawo jazdy!

Przepis o odblaskach, jak również kilka innych podobnych, wydaje się że ułatwia jazdę, dlatego spotyka się z pozytywnym przyjęciem przez kierowców. Każdy przyzna, że chodzi o to aby wcześniej zauważyć przeszkodę, jechać "bezpieczniej". Mamy jednak do czynienia z opacznym rozumieniem pojęcia bezpieczeństwa, czyli dążeniem do zmniejszania marginesu błędu. W głębi ducha wcale nie chodzi o troskę o pieszych, co świetnie ilustruje Pana wypowiedź i kluczowe zdanie, "kierowca nie będzie winny". Trochę Pana rozczaruję, kierowca zawsze będzie winny, bo pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo. W realiach istnienia nakazu noszenia odblasków, kierowca będzie się czuł bardziej swobodnie. Będzie mniej uważał, mniej wpatrywał się mrok, pozwalał sobie na szybszą jazdę. No bo przecież odblask zauważy z większej odległości. To już zostało sprawdzone na motocyklistach i ewidentnie się nie sprawdza! Kierowca bezwzględnie musi uważać bo prowadzi dużą maszynę o ogromnej energii kinetycznej i bezwładności w porównaniu do pieszych i jednośladów. Jeśli nie widzi drogi dostatecznie daleko aby zdążyć się zatrzymać, powinien zwolnić. Nie ma innej metody. Świetnie opisuje to David Hough w książce "Motocyklista doskonały". To światowej sławy autorytet w dziedzinie bezpiecznej jazdy motocyklem. Sformułował bardzo dobrą zasadę, którą wszyscy kierowcy powinni wyryć sobie na czole: "Musisz widzieć miejsce gdzie się zatrzymasz". Nie da się zwalać na ciemno, las, mżawkę, światła pojazdów z naprzeciwka, pieszego w czarnym ubraniu idącego po złej stronie. Jeśli go nie widziałeś i potrąciłeś = nie zachowałeś powyższej zasady.

"Nie miał najmniejszych szans zauważyć tego pieszego" - to jest manipulacja. Pieszy nie był niewidzialny. Był normalnie widoczny w tych warunkach. Warunki są złe, widoczny jest z mniejszej odległości, ale jest widoczny. Nie jest niewidzialny! Jeśli kierowca zauważa go i brakuje czasu na reakcję to kłania się fizyka, 6-7 klasa szkoły podstawowej: czas = droga/prędkość. Z tego co doskonale widać po wypowiedziach osób w tym wątku, kierowcy dążą do "zalegalizowania" rozjeżdżania niewidzialnych pieszych i zdjęcia z siebie winy za brak uwagi i za dużą prędkość. Jeśli mało co widać, to należy do ciężkiej choroby użyć hamulca. Podobnie jak we mgle. Widzi Pana analogię? Mgła to siła wyższa i nie da się na nią zwalić winy. Na pieszych się da.

Oczywiście, że trzeba robić co się da w dziedzinie poprawy bezpieczeństwa. W ilości ofiar jesteśmy na szarym końcu statystyk. Chcemy aby bezpieczeństwo było podobne lub lepsze jak w krajach ze szczytu listy? Trzeba robić to co oni. Nie trzeba nic wymyślać tylko zastosować sprawdzone rozwiązania. Jest niepojęte, dlaczego ktoś myśli, że robiąc odwrotnie, osiągnie ten sam skutek. Rozumiem (p)osłów podatnych na manipulację i lobbing, ale jak normalny, inteligentny, wykształcony człowiek może sobie z tego nie zdawać sprawy? To tak jakby sąsiad pomalował pokój na żółto, nam się spodobało, więc malujemy na niebiesko.
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009

22 Gru 2013, 14:49

Tom01 napisał(a):Problem wcale nie jest narastający.

Niestety - mylisz się :( Informacje mam z tzw pierwszej ręki - od komendanta wojewódzkiego. Nie z mediów. Na opinii miediów oraz ankietach, czy średnich danych, wcale się nie opieram, bo to bzdury.
Tom01 napisał(a):"Nie miał najmniejszych szans zauważyć tego pieszego" - to jest manipulacja.

Niestety, to nie manupulacja :no: To prawda.
Tom01 napisał(a):Pieszy nie był niewidzialny. Był normalnie widoczny w tych warunkach. Warunki są złe, widoczny jest z mniejszej odległości, ale jest widoczny.

Tu również się mylisz - pieszy w niektórych warunkach jest dosłownie niewidzialny. Przed samochodem pojawia się nagle, albo się go nie widzi, tylko czuje, że samochód w coś uderzył. Zazwyczaj, jest za późno na jakąkolwiek reakcję. W zależności jak zmieniają się warunki na gorsze, pieszy jest coraz mniej widzialny :(
Tom01 napisał(a):Nie da się zwalać na ciemno, las, mżawkę, światła pojazdów z naprzeciwka, pieszego w czarnym ubraniu idącego po złej stronie. Jeśli go nie widziałeś i potrąciłeś = nie zachowałeś powyższej zasady.

I to właśnie trzeba zmienić - bzdurny, zbyt ogólny, chwalony sobie przez policjantów zapis, wykorzystywany podczas kolizji czy stłuczek, który mówi o bezpiecznej prędkości. W praktyce nie ma czegoś takiego jak "bezpieczna prędkość". Jest to tylko bzdurny zapis, jakich wiele.
Z twoich postów domyślam się, że nie masz jeszcze prawka, lub masz, ale nie jeździsz samochodem wogóle, albo jesteś tylko tzw. niedzielnym kierowcą. Dlaczego tak myslę? Wynika to z twoich postów - gdybyś był kierowcą, jeździł samochodem, wiedziałbyś o czym tu piszemy i wiedziałbyś, dlaczego kierowcy pojazdów dążą do tego, żeby piesi mieli odblaski. Świadczą o tym również twoje wypowiedzi na temat bezpiecznej prędkości - gdybyś jeździł samochodem, wiedziałbyś doskonale, że nie ma czegoś takiego. I dlaczego nie ma czegoś takiego.
...No bo przecież odblask zauważy z większej odległości.

No właśnie - odblask zauważony odpowiednio wcześnie, pozwala na odpowiednio wczesną reakcję. A to = pieszy żyje i nic mu nie ma. I zadowolny jest i kierowca i pieszy. Bo :
...przecież nikt z rozmysłem nie wjeżdża w pieszego.

A to z kolei eliminuje to:
kierowcy dążą do "zalegalizowania" rozjeżdżania niewidzialnych pieszych i zdjęcia z siebie winy za brak uwagi i za dużą prędkość.

Ależ z ciebie egoista :(
Reasumując - dyskusja z tobą jest jak dyskusja z przedszkolakiem o silniku odrzutowym :sly:
Czyli - nie ma o czym dyskutować.
Oczywiście każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania - twoje jest mocno inne niż całej rzeszy kierowców, ale masz do tego prawo. Twoja sprawa co i jak o czymś myślisz.
Ja dyskusję z tobą w temacie o odblaskach dla pieszych zakończyłem, ponieważ nie jestes osobą na odpowiednim poziomie, bym z tobą dyskutował o tych sprawach.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

22 Gru 2013, 16:26

Tom01 napisał(a): Będzie mniej uważał, mniej wpatrywał się mrok, pozwalał sobie na szybszą jazdę.

To niby kierowca ma bardziej uważać na pobocze niż na drogę.
Pieszemu powinno bardziej zależeć na tym aby być widocznym nocą niż kierowcy. Kierowca przeżyje takie spotkanie z pieszym a pieszy nie.Pieszy widząc w nocy światła samochodu uważa że kierowca też go widzi a to duży błąd.
http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.p ... na-drodze/
kant95
Zaawansowany
 
Posty: 695
Miejscowość: lublin
Prawo jazdy: 01 01 1981
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Chrysler Voyager
Silnik: 2.5
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Van
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

22 Gru 2013, 16:44

MotoAlbercik napisał(a):Niestety - mylisz się :( Informacje mam z tzw pierwszej ręki - od komendanta wojewódzkiego. Nie z mediów. Na opinii miediów oraz ankietach, czy średnich danych, wcale się nie opieram, bo to bzdury.


A ja mam od komendanta głównego. Naprawdę. I co?

MotoAlbercik napisał(a):Tu również się mylisz - pieszy w niektórych warunkach jest dosłownie niewidzialny. Przed samochodem pojawia się nagle, albo się go nie widzi, tylko czuje, że samochód w coś uderzył. Zazwyczaj, jest za późno na jakąkolwiek reakcję. W zależności jak zmieniają się warunki na gorsze, pieszy jest coraz mniej widzialny


Nie jest niewidzialny i proszę nie popadać w absurd. Ciało stałe nie jest niewidzialne. Usiłuje Pan szukać usprawiedliwień. To Pan go nie widzi, a nie jest niewidzialny. A jeśli nie widzi Pan gdzie jedzie i w co wjeżdża, to brak mi słów na takie postępowanie.

MotoAlbercik napisał(a):I to właśnie trzeba zmienić - bzdurny, zbyt ogólny, chwalony sobie przez policjantów zapis, wykorzystywany podczas kolizji czy stłuczek, który mówi o bezpiecznej prędkości. W praktyce nie ma czegoś takiego jak "bezpieczna prędkość". Jest to tylko bzdurny zapis, jakich wiele.


To jest proste stwierdzenie faktu. Poza tym nie mówiłem o żadnej "bezpiecznej prędkości" tylko o dopasowanej do warunków i widzialności.

MotoAlbercik napisał(a):No właśnie - odblask zauważony odpowiednio wcześnie, pozwala na odpowiednio wczesną reakcję. A to = pieszy żyje i nic mu nie ma. I zadowolny jest i kierowca i pieszy.


Nakaz może zwiększyć ilość ludzi z odblaskami, ale może również zwiększyć ilość niezauważeń tych bez odblasków. Bilans jest niewiadomy ze wskazaniem na ujemny. Istnieje ryzyko. Boże drogi, naprawdę młotkiem trzeba to wbijać do głowy?

Dlaczego nie odpowiedział Pan na proste pytanie: Dlaczego w krajach które mają lepsze wyniki w bezpieczeństwie nie było, nie ma i nie zanosi się na wprowadzanie odblasków? Dlaczego nie kopiuje się rozwiązań sprawdzonych, tylko wymyśla dziwactwa, których na świecie nie ma, a za to są udowodnione negatywne skutki uboczne? Spróbuje Pan odpowiedzieć? Pytał Pan co trzeba zrobić. Napisałem - zastosować rozwiązania pewne, sprawdzone. Ma Pan co do tego jakieś zastrzeżenia?

MotoAlbercik napisał(a):Ależ z ciebie egoista
Reasumując - dyskusja z tobą jest jak dyskusja z przedszkolakiem o silniku odrzutowym
Czyli - nie ma o czym dyskutować.


Zupełnie nie rozumiem o co Panu chodzi. Piszę o ujęciu globalnym bezpieczeństwa a Pan mi zarzuca egoizm. Egoistami są kierowcy którzy chcą mieć łatwiej, wkładać mniej wysiłku w bezpieczne prowadzenie.

MotoAlbercik napisał(a):Z twoich postów domyślam się, że nie masz jeszcze prawka,


Jak się kończy argumentacja, to się próbuje deprecjonować rozmówcę? Żenujący chwyt.

Ma Pan rację, dyskusja z Panem jest bezprzedmiotowa. Reprezentuje Pan tą grupę kierowców dzięki której mamy to co mamy na drogach. To co siedzi w głowach takich jak Pan, to przyczyna tego że bezpieczeństwo drogowe w PL leży i kwiczy.
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009

22 Gru 2013, 16:45

kant95 napisał(a):To niby kierowca ma bardziej uważać na pobocze niż na drogę.


Kierowca ma uważać na wszystko co jest na drodze i wokół co może mieć wpływ na bezpieczeństwo.

kant95 napisał(a):Pieszemu powinno bardziej zależeć na tym aby być widocznym nocą niż kierowcy.


Święte słowa. I co w związku z tym?

kant95 napisał(a):Pieszy widząc w nocy światła samochodu uważa że kierowca też go widzi a to duży błąd.


Bingo! Mając odblask będzie jeszcze bardziej o tym przekonany. Kierowca będzie przekonany w drugą stronę, że jadąc zobaczy odblask.Domyślam się toku Waszego rozumowania. Nakaz używania odblasków zwiększy ilość ludzi z odblaskami, przez co zmaleje ilość potrąceń. Skoro zwiększy ilość z odblaskami, to zmniejszy ilość bez odblasków i skutek powinien być korzystny. Prawda, że tak sądzicie?
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009

22 Gru 2013, 23:43

Tom01 napisał(a):Bingo! Mając odblask będzie jeszcze bardziej o tym przekonany. Kierowca będzie przekonany w drugą stronę, że jadąc zobaczy odblask.Domyślam się toku Waszego rozumowania. Nakaz używania odblasków zwiększy ilość ludzi z odblaskami, przez co zmaleje ilość potrąceń. Skoro zwiększy ilość z odblaskami, to zmniejszy ilość bez odblasków i skutek powinien być korzystny. Prawda, że tak sądzicie?


Dyskusja z Toba jest bardzo ciekawym zjawiskiem socjologicznym... :ok:
Rozkładasz świecidełka na czynniki pierwsze tylko że skupiasz się na jednym wybranym temacie przy którym mocno teorytyzujesz. Co ciekawe teteoretyzowanie zamieniasz w pewniki i to jest chyba skrajną głupotą która stawia Cie na równi z oszołomami. Nie budujesz zdania zaczynając od słowa "uważam że" może będzie tak czy inaczej tylko stwierdzasz na 100% że będzie źle..
Prawda jest taka że do momentu wprowadzenia odblasków nic nie stwierdzimy....a na 100% Ty tego nie uczynisz bo nie masz pokory do życia myślisz że jesteś "naj".
W tym wszystkim jedno jest pewne o oponach równie mądrze mówiłeś i się troszku ośmieszyłeś do tego dołączasz głupie przykłady np:świateł dziennych które z perspektywy czasu sądzę że więcej pomogły niż zaszkodziły szczególnie że od 10lat jeżdżę po kiepskich drogach podlasia...tylko proszę Cię nie pisz sloganu że światełka dzienne w cywilizowanych krajach nie są wymagane bo PL jest trzecim swiatem motoryzacyjny z bur.delem drogowym. Dlatego już wiemy i wierzymy ale daj na luz :ok:
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10996
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

23 Gru 2013, 09:15

szybki napisał(a):Rozkładasz świecidełka na czynniki pierwsze tylko że skupiasz się na jednym wybranym temacie przy którym mocno teorytyzujesz. Co ciekawe teteoretyzowanie zamieniasz w pewniki i to jest chyba skrajną głupotą która stawia Cie na równi z oszołomami.


Problem w tym, że to nie jest moje teoretyzowanie. Wszystkie kluczowe kwestie o których pisałem to wyniki badań naukowych przeprowadzanych przez kilkanaście specjalistycznych ośrodków, podpisanych przez zespoły ludzi z tytułami naukowymi, stanowiska agencji rządowych wielu państw i rzeczywiste dane drogowe. Dlatego na świecie nie ma nakazu noszenia odblasków. Nawet w krajach trzeciego świata. Wszystkie dostępne dane przemawiają przeciw temu pomysłowi. A co Pan ma za? Własne widzimisię?

szybki napisał(a):Prawda jest taka że do momentu wprowadzenia odblasków nic nie stwierdzimy.


Oczywiście, że stwierdzimy, patrz akapit wyżej. Nie buduje się już samolotów bez obliczeń matematycznych i fizycznych. Nie testuje się w ciemno. Tak samo z przepisami. Sprawdza się najpierw jakie będą miały skutki. Nie testuje się na ludziach. Tak się robi w cywilizowanych krajach. Natomiast w krajach podatnych na korupcję, jeśli jakiś przepis komuś się opłaca, finansuje się kampanię reklamową, "przekonuje" społeczeństwo, że to dobre i uchwala. Ponawiam pytanie: Dlaczego nie stosuje się rozwiązań sprawdzonych na świecie u lepszych? Jeśli jesteśmy trzecim światem motoryzacyjnym, to niby jak mamy dołączyć do pierwszego, jeśli nie przez działania które tym z pierwszego świata pozwoliły na obecne wyniki.

W Polsce i wielu krajach z byłego bloku socjalistycznego w ostatnich kilku latach wprowadzono wiele przepisów wpływających na bezpieczeństwo na identycznej zasadzie jak odblaski. Skutki można śmiało ocenić i to na prawdziwych danych z dróg. Niestety potwierdzają się wyniki wcześniejszych badań. Nie pomagają.
Tomasz
Tom01
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 74
Prawo jazdy: 10 02 1986
Auto: Jeep
Rok produkcji: 2009

23 Gru 2013, 14:38

ale się dyskusja potoczyła i rozwineła ... na tak zdawałoby się zwykły, prosty temat :)

Najbardziej zdziwiło mnie okreslenie ze pieszy jest zawsze widoczny ... Dużo jezdze i różnymi samochodami i wiele razy mi sie zdarzylo, ze zobaczylem pieszego w ostatniej chwili bo szedł np. krawędzią drogi i był ubrany na czarno. Albo taka sytuacja: jadę wąską drogą, z przeciwka jedzie samochód np. na długich, zwalniam mocno bo nic nie widzę, ale przecież jeszcze przejeżdzam kilkadziesiąt czy kilkaset metrów, i w tym momencie mogę kogoś potrącic. Takich sytuacji może być wiele i żaden naukowiec-teoretyk, siedzący za biurkiem i jeżdzący autem tylko w niedziele na 10 do kościoła, nie jest w stanie mi udowodnić, że jest inaczej.

Dzięki odblaskom bede w stanie zobaczyc tego pieszego zanim zostanę np. oślepiony światłami z przeciwka.

Z drugiej strony wiadomo, że wiele osób nie bedzie sie stosować do takiego obowiązku, bo kto bedzie egzekwować cos takiego w srodku lasu? Wszystkie patrole raczej nastawione są na łapanie kierowców na głównych drogach bo wiekszy zysk a nie na jakichś wiejskich, bocznych.
Ale jeśli 30-50% ludzi się zastosuje to bedzie super.

Ja jestem zwolennikiem takiego nakazu.

p.s. raz miałem taką sytuację, że pijany gość zasuwał w nocy (poza obszarem zabudowanym, nie bylo swiatel ani ksiezyca, ktory rozjasnilby nieco mrok) na rowerze pod prąd (zero oswietlenia i odblaskow, ubrany na czarno), centralnie na mnie. Nie muszę chyba dodawać, ze zauwazyłem go w ostatniej chwili i ucieklem na pas z przeciwka ... ale nie zycze nikomu takiego skoku adrenaliny, bo brakowało centymetrów zeby spotkał się z moja szybą.
alfarthur
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 100
Miejscowość: Łódź
Prawo jazdy: 06 05 2009
Przebieg/rok: 35tys. km
Auto: golf II
Silnik: 1.8
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1985