
alfarthur napisał(a):Takich sytuacji może być wiele i żaden naukowiec-teoretyk, siedzący za biurkiem i jeżdzący autem tylko w niedziele na 10 do kościoła, nie jest w stanie mi udowodnić, że jest inaczej.
"Naukowcy-teoretycy" są autorami np badań zatytułowanych: "Techniczne badanie interakcji w warunkach rzeczywistego ruchu drogowego w obszarze zabudowanym i niezabudowanym. Analiza funkcjonowania narządu wzroku ...".
Istnieje pewien znany w psychologii mechanizm. Pewne podane fakty, mózg potrafi z góry odrzucać bez żadnej analizy. Jeśli ktoś jest głęboko o czymś przekonany, to informacje sprzeczne z tym przekonaniem mogą właśnie tak zostać potraktowane. I w tym wątku mamy na to doskonały przykład.
Dzięki "naukowcom-teoretykom" jedzie Pan samochodem, napisał Pan posta za pomocą komputera i korzysta na codzień z najrozmaitszych wytworów myśli ludzkiej. Z łaski swojej proszę nie lekceważyć tej pracy. Wieloma kwestiami bezwzględnie muszą się zajmować fachowcy. Laik może sobie lub innym tylko zrobić krzywdę. I często robi, nawet o tym nie wiedząc, kierując się, paradoksalnie, dobrymi intencjami.
alfarthur napisał(a):Dzięki odblaskom bede w stanie zobaczyc tego pieszego zanim zostanę np. oślepiony światłami z przeciwka.
Prawda. Tylko, czy aby na pewno czytał Pan o co chodzi w wątku? Bo chodzi o zupełnie coś innego.
alfarthur napisał(a):p.s. raz miałem taką sytuację, że pijany gość zasuwał w nocy
Chyba każdy z kierowców miał podobne doświadczenia. Jest to najlepszy dowód na to, jak bardzo trzeba uważać na drodze.
Jeśli kogoś bardziej zainteresuje "teoretyzowanie" w zakresie zachowań ludzkich zmysłów i wpływu na bezpieczeństwo, poniżej strona projektu Viewpoint, opracowanego na Wydziale Optometrii Uniwersytetu w Wiedniu na zlecenie rządu federalnego Austrii: http://www.viewpointsystem.com/roadchec ... elder.aspx

Jednym z głównych autorów jest obecny kierownik zespołu, światowej sławy specjalista w dziedzinie bezpieczeństwa drogowego Dr Ernst Pfleger. Ów "naukowiec-teoretyk" ma znaczący wkład w poziom bezpieczeństwa drogowego w krajach, które powinny stanowić dla nas wzór.
Podobnych badań, od około 1960r, zostało przeprowadzonych ponad dwadzieścia. Miały i mają istotny wpływ na obecną postać zasad ruchu drogowego na świecie i poziomu bezpieczenstwa. Co ciekawe, żadne z nich nie były przeprowadzone w Polsce ani wyniki żadnego z nich nie zostały ani przedstawione ani przenanalizowane podczas prac w trakcie wprowadzania wielu przepisów w Polsce w ostatnich czasach. Ciekawostka: W czasie posiedzenia Sejmowej Komisji Infrastruktury podczas konsultacji, zadaliśmy pytanie posłowi Jarmuziewiczowi czy zna wyniki badań austriackich, przeprowadzanych na analogiczną okoliczność w tym kraju, odpowiedział że nie zna, ale się z nimi na pewno nie zgadza. Austria w tym czasie zniosła pewien istotny przepis a Polska, Czechy i Rumunia wprowadziła. To tak jakby jedni słodzili herbatę a drudzy solili i wszyscy twierdzili, że osiągną taki sam skutek.