Jak umowe sfalszowal, to moze kupiles autko ktore jest kradzione, eh?
Swoja droga, mozesz sobie sam taka umowe napisac... znaczy podpis podrobic bedziesz musial, a to juz przestepstwo. Wiekszosc handlarzy umowy przepisuje zeby bylo ze kowalski kupil od niemca, a nei od handlarza, bo by musial podatek placic handlarz wtedy.
I jak autko jest kradzione faktycznie, to mozesz beknac podwojnie potem, za to ze kupiles kradzione, udowodnij potem w sadzie ze nie wiedziales o tym... no i sfalszowanie podpisu bo to wyjdzie jak zaczna sprawdzac wszystko co sie bedzie dalo.