REKLAMA
witam.
pojechałem do warsztatu z niedziałającym ogrzewaniem. okazało się, że nie ma w ogóle płynu chłodzącego i po odkręceniu korka oleju był tam osad koloru kawy z mlekiem. mechanik powiedział, że płyn się miesza z olejem i trzeba wymienić uszczelkę. wymienił uszczelkę, pompe i cośtam jeszcze. za tydzień sprawdziłem poziom płynu - poniżej normy. mechanik dolał płynu. w następnym tygodniu sprawdzam - 3 cm płynu mniej. odkręciłem korek - znowu na korku olej koloru kawy z mlekiem. pojechałem znowu do warsztatu, dowiedziałem się, że wszystko jest ok. że kolor na korku jest taki, bo nie rozbierali silnika i jeszcze zostało tam trochę tego płynu. sprawdziłem dzisiaj poziom płynu - przez 2 tygodnie ubyło 0.5 cm... czyli jakby się ustabilizowało.
czy faktycznie kolor tego oleju na korku to nic poważnego i nie ma się czym martwić? ile normalnie ubywa płynu chłodniczego, bo przed awarią to jak sprawdzałem, płyn raczej w ogóle nie ubywał...
pozdro.