01 Maj 2015, 17:06
Tak jak niektórzy tutaj pisali, nie drogi są problemem, przynajmniej jeśli mówimy o autostradach i ekspresówkach. Te są w miarę nowe i w dobrym stanie. Problem polega w mentalności. Jak jedziesz dozwoloną prędkością, jesteś traktowany jako zawalidroga. Co zrobić, żeby było lepiej? Szczerze mówiąc, jak jadę za granicę to tam odstraszają mnie wysokie kwoty mandatów. Może i u nas warto je podnieść? Obecnie z tego co wiem, największa kara to około 1500 złotych za przekroczenie powyżej 50 km/h dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym. W krajach UE te kwoty są znacznie wyższe. Jakby jeden z drugim wiedział, że może dostać mandatu około 3 tysięcy, to by się kilka razy zastanowił, zanim wciśnie gaz do dechy.
Jedne z danych mówią: "Istotny jest fakt, że na autostradach i drogach ekspresowych miało miejsce tylko 1 procent wszystkich wypadków, i w przeciwieństwie do ogólnego trendu wzrastającego w statystykach, na tych drogach zanotowano spadek. Ta liczba zmalała, pomimo podniesienia progu dopuszczalnej prędkości do 140 km/h na autostradach oraz 120 km/h na drogach ekspresowych."
Także brać się trzeba za modernizacje jednopasmówek i budować więcej atostrad. To tam zwykle ludzie wyprzedzają, nie patrząc, czy coś jedzie z przeciwka.