Pomarańczowe światło

09 Kwi 2011, 13:47

Witam.
mam trochę śmieszne pytanie. Ale tak ze ja się wszystkim przejmuje wiec muszę się zapytać. Wracając do domu jadę 3 pasmowa ulica gdzie jest niby 50km/h ale tego nikt nie przestrzega, pierwsze światła jadę z 60-70km/h widzę nagle pomarańczowe po hamulcach aż zapiszczały, jadę dalej 300m kolejne światła jadę widzę zielone dodaje więcej gazu nagle wskakuje pomarańczowe i znów jak bym hamował to pewnie z piskiem wiec przejechałem przez te pomarańczowe, i chyba jak nad sygnalizacja byłem to i może już czerwone wskoczyło ;/ Ale mam pytanie czy jak nic za mną nie ruszyło żadna policja to nic nie będzie żadnych mandatów itd? trochę się tym martwię a znów jakoś z piskiem nie chciałem hamować ;/

09 Kwi 2011, 16:05

Czas pokaże, czy nic Cię nie nagrało. Dowiesz się jak przyjdzie/nie przyjdzie mandat.

Ja bym się nie przejmował.

09 Kwi 2011, 16:15

PascalTurbo napisał(a):jadę 3 pasmową ulicą gdzie jest niby 50km/h ale tego nikt nie przestrzega

... Ty to nie znaczy wszyscy ... policji też tak powiesz ??? i to wystarczy ???

PascalTurbo napisał(a): jadę widzę zielone dodaje więcej gazu

... jesli widzisz zielone to chyba wszystko wskazuje, że zaraz zgaśnie ... dodawanie gazu to błąd ... jak sam widzisz może Cię kosztować 500 ...
... wystarczy, że nieoznakowany stał kilka aut za Tobą ...

PascalTurbo napisał(a):z piskiem nie chciałem hamować

... jakbyś jechał 60 - nie trzeba z piskiem hamować ... pooglądaj to - http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/ja ... ac-mandatu
http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/je ... 11/3816072

09 Kwi 2011, 17:06

Dishman jechałem w Jeleniej Górze tam raczej czegoś takiego nie ma,jedynie kamery przemysłowe

silvo44 wiem ze źle robiłem, ale nie patrzmy ciągle pod katem prawnym jak to jest jakie błędy, tylko pod katem jak jest na ulicach, po drugie się przejmuje tym wiec już sam stres mnie pozera, a jak by stał nieoznakowany to prędzej ruszył by za mną.

Widzicie niby wiem ze raczej tym razem upiekło mi się bo żadnych fotoradarów i kamer łapiących na światła tam nie ma a i tak mam czarne scenariusze ze ktoś przyjdzie ze mandat ;/ A gdybym miał dostać mandat to jak by gdzieś była policja lub nieoznakowani to by ruszyli za mną a tak to co ?

10 Kwi 2011, 15:52

PascalTurbo napisał(a):jak by stał nieoznakowany to prędzej ruszył by za mną.

... jesli nie ma możliwości nie rusza ...
... może się upiecze ale daje Ci do myślenia jak w jednej chwili pozbyć się 500 pln ... i nie patrz na to co dzieje sie na drogach - to nie jest tłumaczenie ... każdy odpowiada za siebie ...
... popatrzyłes na ten program z linka ???

10 Kwi 2011, 17:12

Oglądałem, i mowie dało mi to do myślenia ze głupotę zrobiłem bo się przejąłem,teraz już mi przeszło ale wczoraj to trochę zestresowany byłem wiec wiem ze ie dostosowałem prędkości i ostrożności. A na filmiku przyznam zaskoczyli mnie przejeżdżaniem na sygnalizacji, bo tam to już perfidnie na czerwonym ja jeszcze na pomarańczowym wjechałem

11 Kwi 2011, 13:26

PascalTurbo napisał(a):ja jeszcze na pomarańczowym wjechałem

... na żółtym - [link wygasł]
... na sygnalizatorach nie ma koloru pomarańczowego ...

13 Kwi 2011, 13:31

Strasznie mnie irytuje takie podejście gdy kierowcy dodają gazu i "na ostatnią chwilę" wpadają na zielonym

przecież to igranie ze śmiercią jakby nie patrzeć. Uda się raz, drugi, trzeci, aż za n-tym razem zakończy taki delikwent swoją podróż na intensywnej terapii fundując to samo przy okazji innemu Bogu ducha winnemu kierowcy

Czy warto dla tej dodatkowej minuty na światłach tak ryzykować? Zastanówcie się troche...

13 Kwi 2011, 19:01

silvo44 masz racje sory

arkadiusz31 rozumiem cie bo to jest głupie i ja wiem ze postąpiłem głupio, a co jeżeli masz taka sytuacje jak ja dzisiaj stoję na światłach prze de mną prawdopodobnie taki większy bus jak dobrze pamiętam,byłem za nim 4-5 w kolejce ruszają on prze de mną tez jadę za nim zbliżyłem sie bardziej do sygnalizacji bo wcześniej bus mi zasłaniał patrze zółte wskoczyło (teraz lub już jak on tez przejeżdżał) już nie hamowałem pojechałem , a wogole tego światła nie widziałem do póki w sumie pod sama sygnalizacja się nie znalazłem.

15 Kwi 2011, 21:43

PascalTurbo napisał(a):arkadiusz31 rozumiem cie bo to jest głupie i ja wiem ze postąpiłem głupio, a co jeżeli masz taka sytuacje jak ja dzisiaj stoję na światłach prze de mną prawdopodobnie taki większy bus jak dobrze pamiętam,byłem za nim 4-5 w kolejce ruszają on prze de mną tez jadę za nim zbliżyłem sie bardziej do sygnalizacji bo wcześniej bus mi zasłaniał patrze zółte wskoczyło (teraz lub już jak on tez przejeżdżał) już nie hamowałem pojechałem , a wogole tego światła nie widziałem do póki w sumie pod sama sygnalizacja się nie znalazłem.

Dobra, chłopie, weź się nie tłumacz. Każde światła mają tak, że między zmianami jest określona chwila w której wszyscy mają czerwone światło. To jest właśnie asekuracja przed takimi przypadkami.

16 Kwi 2011, 17:09

Dishman spokojnie nie denerwuj się, tylko chciałem pokazać ze nie można wszystkiego od razu traktować za nie wiadomo co złego, są przypadki jak pisałem gdzie zrobiłem głupio i są przypadki gdzie jak tez pisałem zasłoni cie np bus. I nie widzę tu powodów do jakiś nerwów, bo tłumaczyć nie mam się tu przed kim po po prostu chciałem być spokojniejszy i tyle, a po ostatnie chyba forum ma być przyjazne i pomocne a nie się wkurzać.

16 Kwi 2011, 23:42

Dishman napisał(a):Dobra, chłopie, weź się nie tłumacz. Każde światła mają tak, że między zmianami jest określona chwila w której wszyscy mają czerwone światło. To jest właśnie asekuracja przed takimi przypadkami.

Zapraszam do Ropczyc na skrzyżowanie ul. 3 - go Maja z nowo powstałą obwodnicą. Zapewniam Cię że zmienisz zdanie.Tylko w ciągu pierwszego miesiąca od otwarcia obwodnicy na tych światłach doszło do prawie 30 kolizji właśnie przez takich "chcących zdążyć na żółtym", na szczęście bez ofiar śmiertelnych. Tutaj o żadnym czasie asekuracji nie ma mowy.
Aż dziw bierze że nikt za to jeszcze nie odpowiedział.

17 Kwi 2011, 11:49

stasiowski121 napisał(a):nikt za to jeszcze nie odpowiedział.

Nasze prawo jest tak właśnie skonstruowane - nie odpowiada za takie błędy jeden inżynier(w tym wypadku ustawiający interwały świateł) ... Trudno ukarać jakąś instytucję lub jej wydział. Nieprędko się to zmieni ..

17 Kwi 2011, 23:22

silvo44 napisał(a):Nasze prawo jest tak właśnie skonstruowane - nie odpowiada za takie błędy jeden inżynier(w tym wypadku ustawiający interwały świateł) ... Trudno ukarać jakąś instytucję lub jej wydział. Nieprędko się to zmieni ..

Nie jestem za tym, żeby od razu każdego karać. Wystarczyłoby poprawić.