REKLAMA
Witam.
Jestem nowym forumowiczem, ale zaciekawił mnie temat. Sam posiadam Nissana Navara z sielnikiem D22, w którym to przy 103 tyś wyskoczyła korba bokiem. Naszczęście nie do końca gwarancji jeszcze było 3 dni i po wielkich bojach otrzymałem nowy karter silnika, oczwyiście stary karter razem z tym co udało mi się znaleść na asfalcie też dołączyłem, posiadam cała dokunetację do tego, bo oczywiście Nissan się zapierał, że to już po gwarancji, że jedem drugim włascicielem, itd itd. Z moich informacji wynika że została wykonana partia 1000 silników z wadą produkcyjną ( złe pasowanie wału miedzy 3 a 4 korbowodem) i większość jest w Europie, i każdy kto przyjechał do serwisu w ramach gwarancji mógł wymienić silnik pod warunkiem że naciskał i był upierdliwy że mu cos tam stuka i wręćz domagał się wpisania tego w historię auta do systemu. Wtedy wymieniali na gwarancji. Z tym że oczwyiście nie przysyłali już modelu D22 tylko D40. No i zażyczyli sobie 12 tys za wymiane w ASO, a odstałem D40 i sam go zmieniłem, Wszystko pasuje - z wyjątkiem jednego mocowania pod alternator- ale to nie problem bo miejsce jest tylko dogwintować otwór trzeba. Jeżeli ktoś coś ma zamiar rozbić z tym pozwem sądem czy cokolwiek służe pomocą. Pozdr
