Wyciągnij wnioski z tego co pisałem wcześniej. Nowoczesny diesel jest naszpikowany wieloma elementami które kosztuje i które trzeba wymienić po pewnym czasie.
dCi tez do takich należy. Tez się interesowałem tym autem jak szukałem vana dla siebie, ale ilość elektroniki jaką napchano do tego auta mnie przeraziła. Jeździłem nim dokładnie 2.2 dCi bez żadnej rewelacji. Licznik jest wyświetlaczem (nie ma klasycznych zegarów) jadąc gdzie słońce świeci z tyłu lub boku kompletnie nie widzisz nic na liczniku, słońce zlewa całość.
Za to pięknie pokazuje się nie zliczona liczba potencjalnych kontrolek
Co do automatu to trzeba robić jego adaptacje po zmianie oleju. Automat też nie należy do wyjątkowo trwałych. Z klimą jest myk, ze wrazie uwalenia tylko z tym do aso.
Jeden człowiek mi napisał jak pytałem o to auto - najgorszemu wrogowi bym nie życzył tego samochodu... może wtopił na minę, ale moim zdaniem lepiej odpuścić.
Wcale nie jest duzy we wewnątrz jechałem grandem. Komfort lepszy niz w Sharanie, ale miejsca mniej.
Jeszcze jest jeden wynalazek - karty i odpalanie przyciskiem
Na upartego można brac wersje benzynową 2.0T lepiej jedzie i uchodzi za trwała.