10 Sie 2013, 12:58
Wszystko ładnie opisałeś, tylko zapomniałeś o jednym-ludzie tu szukają samochodów i wklejają ogłoszenia do 5-7 tyś, a większość z nich co widać po ost paru dniach za cenę 5-7 tyś szuka samochodu co realny, dobry egzemplarz kosztuje 9-12 tyś, więc praktycznie drugie tyle. Ja nigdzie nie twierdzę że starsze samochody są złe, twierdzę natomiast że:
-ciężko jest znaleźć zadbany egzemplarz
-nie da się kupić za 5 tyś dobrego samochodu z niemiec od polskiego handlarza, gdzie w niemczech najtańsze jezdne egz kosztują 1000 eur itd.
-twierdzę, że 80% wklejanych samochodów tutaj przez poszukujących nie ma racji bytu ze względu na to, że są to OKAZJE w stylu polskim.
I teraz do sedna, wcale nie jest tak różowo jak opisujesz, wiadomo, że samochody nowe mają gorszą trwałość od starych, dobrych, niewysilonych jednostek, ale większość usterek i wad jest właśnie nie przez markę tak jak się uczepiłeś tylko przez debilizm wsteczny użytkowników. Jak ma ludziom nie psuć się samochód, jak jest w dieslu a każdy ma w poważaniu tak prozaiczną sprawę jak schłodzenie turbiny, jak ma się nie psuć jak wielu dalej się kieruje własną mądrością a nie tym co podaje producent i tak np sami decydują jakim olejem zaleją silnik, gdzie przy dzisiejszej technologii taka zmiana może skutecznie ograniczyć trwałość, jak mają nie psioczyć na nowe samochody jak nie zadadzą sobie trudu do przeczytania jak np użytkować samochody z dpfem i tłuką się tylko po mieście a potem wypisują w necie jakie to silniki do doopy bo paliwo do oleju się cofa, ano cofa się jak jest się debilem i nie wypaliło się filtra itd, przykładów są tony.
Co do dolewek oleju....acha, rozumiem że w 15-20 latkach nie pilnuje się stanu oleju?To jest to co napisałem, wiele aut ma dużo więcej KM z 1 litra niż 15 lat temu, olej pobierany jest do smarowania a nie świadczy o zużyciu silnika, jeśli ktoś jest na tyle ograniczony, że nie zadał sobie trudu by zapoznać się z danymi producenta tylko psioczy że to jest fe i ble to powinien chodzić na piechotę a nie jeździć jakimkolwiek samochodem, bo do każdego samochodu obowiązują jakieś zasady.
I ostatnia sprawa-samochód stary, nastoletni będzie generował koszty tak samo jak nowy, tylko trzeba sobie policzyć to %, jak ktoś kupuje samochód na jaki go nie stać (a 90% polaków niestety tak kupuje) to potem jest problem, samochód to nie tylko zakup, jak ktoś kupuje diesla z przebiegiem 170 tyś i płacze za rok, ze trzeba zmienić sprzęgło z dwumasem i pisze jaki to awaryjny model to jest debilem-po prostu, debilem-bo te sprawy w nowoczesnych samochodach są traktowane jako element eksploatacyjny i jeśli nie chce takiej awarii to szuka z mniejszą mocą i z 1 masowym kołem zamachowym i ma problem z głowy. Ale mentalność polaka widać po tutejszych postach 5 tyś w kieszeni a wymagania jakby miał 50-klima,gaz,elektryka,duże,duża moc ale żeby mało palił i tani w utrzymaniu był-ręce do samej ziemi opadają.
Wystarczy kierować się prostymi zasadami by uniknąć psioczenia na samochody:
-nie kupować najtańszych, sprawdzić przed zakupem, nie napalać się na okazje.
Co do przebiegów-wiesz co-temat rzeka, kupują paski w tdikach 4 latki okazyjnie z 80 tyś na blacie, a najlepszy jaki się spotkałem był skręcony z 420 tyś właśnie na niespełna 100, samochód wyglądał dobrze, bo śmigał tylko w trasach i wiadomo, że przy takim przebiegu będzie miało prawo się coś popsuć, no ale potem będzie psioczenie że to złom bo 100 tyś i coś tam poleciało.
Szukają tu ludzie samochodów tanich i kilkunastoletnich, wytłumacz mi jak to się dzieje, że nie widziałem jeszcze żadnego samochodu aby miał więcej niż 300 przebiegu?Magiczne jest to, że wraz z przyjazdem samochodu do polski jego licznik kręci się do tyłu...
Kupuj rozważnie, unikaj chwytów i sztuczek, nie daj się nabrać. Nie bądź JELENIEM.