Primera "pali sie"

Witam wszystkich. Pare dni temu zostałem "szczęśliwym" posiadaczem Primery P10 2.0 D SLX. Mam z nią pewien dość niecodzienny problem, z silnika leci płomień... To może od początku. Jezdziłem nią pare dni, wszystko było super, nie kopciła, wkręcała sie ładnie na obroty, odpalała bez problemu. Dziś rano odpaliła już z lekkim problemem, mianowicie z trzy razy musiałem ją pochechłać aż zaskoczyła, jak zaskoczyła to buchneło gęstym białym-szarym dymem z rury wydechowej, zadziwiło mnie to ale pomyślałem że zimny w ogóle,że może diesle tak mają. Ruszyłem w swojej sprawie i po jakiś 10 minutach jazdy silnik zaczął sie dławić, nie miał siły ciągnąć, nie chciał wskoczyć na obroty, jak spojrzałem w lusterko to zauważyłem że zadymiłem całą ulice dymem podobnego koloru co wcześniej. zatrzymałem sie i zgasł, jak próbowałem go odpalić to z pod maski zaczął lecieć dym też szary, smród był tak jakby coś plastikowego sie paliło. stwierdziłem że nic nie zrobie, załatwiłem drugie auto i zaholowałem trupa do siebie na dzielnice, ale na początku holowania spróbowałem odpalić z dwójki i normalnie odpalił jakby nigdy nic, ale holowania nie przerwałem, całą droge jak byłem holowany to sobie chodził na normalnych obrotach, bez problemu, jak dojechałem, odpiełem linke, chciałem kawałek podjechać, przejechałem 10 metrów i zaczął sie dławić, znowu dym z rury i zgasł, spróbowałem od stacyjki i znowu dym spod maski, ale z płomieniem, płomień, troszke większy jak od świeczki. wydobywał sie tak jakby z pod wtryskiwacza tzn. tego rozgałęźnika tych rurek prowadzących do wtrysków. Nie znam sie kompletnie na dieslach, jest to mój pierwszy w życiu i dlatego moja prośba o pomoc, co to takiego może być? Z góry dziękuje za czas poświęcony na przeczytanie tego no i ewentualną jakąkolwiek pomoc. Pozdrawiam Vobiss

Vobiss musisz zlikwidować nieszczelności w tym wypadku w obrębie samego wtryskiwacza(nieszczelny wtryskiwacz-cze).