14 Mar 2009, 22:12
To co ja bym zrobił na ich miejscu:
1.Zadał sobie trochę trudu i z tyłu, czyli w kierunku wyciągania auta odgarnął trochę tej zaspy. Szczególnie, że to nie było dużo, a po co auto ma się pakować w jeszcze większą zaspę niż było?
2.Przy takiej ilości śniegu tych kilku gości mogło pchać samochód od tyłu a jeden by tylko gazował - przypuszczam, że to by wystarczyło.
3.Skoro już się uczepili żeby go holować, to podjechać drugim autem od przodu, a nie od tyłu.
4.Jeżeli już od tyłu, to ze dwa razy było tak, że koleś w tym wielkim aucie zaczynał ciągnąć autko, trochę mu zabuksowały koła i przestawał. Najgorsze w ciągnięciu jest szarpanie, ale jeżeli lina jest napięta, a auto już stawia opór to gazować ile wlezie. Do licha ta wielka półciężarówka ma spokojnie ze 200 KM i powinna sobie z tym poradzić bez większego pierdnięcia.