REKLAMA
Witam wszystkich. Nie jestem pewien czy zakładam temat w dobrym dziale, jeśli nie, z góry przepraszam. Koledzy i Koleżanki. Pojechałem niedawno do Holandii, w celu m. in. zakupienia i sprowadzenia samochodu dostawczego. Samochód kupiłem prywatnie od Holendra, który zakupił trzy takie same Fordy Transity od policji. Samochód był niezarejestrowany na tamten czas. Wykupiłem zatem ubezpieczenie na 15 dni, zrobiłem przegląd na stacji RDW i stamtąd również odebrałem dokumenty eksportowe, czyli twardy dowód rejestracyjny, ważny do 17.05 i zaświadczenie o badaniu technicznym. Wróciłem do Polski i wziąłem się za załatwianie formalności. Obiło mi się o uszy że tłumaczenia dokumentów wewnątrz Unii nie są już wymagane, czy to jest prawda? Tak wspomniała Pani w urzędzie, ale z doświadczenia wiem, że Paniom w urzędzie nie zawsze należy ufać, bo spora ich część jest po prostu niedoinformowana. Byłem również w firmie zajmującej się teką rejestracją i tam powiedziano mi że nie ma opcji aby ten samochód zarejestrować gdyż nie posiadam odcinka drugiego dowodu rejestracyjnego. Pokazywano mi jak te dokumenty mają wyglądać, ale mój dowód rejestracyjny różni się od tego "wymaganego" Mianowicie posiadam dowód typowo eksportowy "TRANSITOKENTEKENBEWIJS" Do którego nie otrzymałem żadnych dodatkowych dokumentów prócz zaświadczenia do którego ów dowód był przypięty. Dokumenty które wskazał mi pracownik firmy to po prostu holenderski dowód rejestracyjny składający się własnie z dwóch odcinków, kartki A4 oraz karty magnetycznej tzw: "KENTEKENBEWIJS", ale tak jak mówię, samochód w momencie zakupu nie był zarejestrowany i dowodu rejestracyjnego koniec końców nie posiadał. Dopiero sam wyrobiłem sobie nowy, na potrzeby eksportu, a w Polsce dowiaduje się że auta zarejestrować nie mogę i teraz nie wiem jak mam się zachować? Ktoś z Was moi drodzy miał już podobne przejścia? Jest w stanie ktoś coś doradzić? Z góry ogromnie dziękuje za pomoc.
P.S. Wiem że mam czas na rejestrację do 29.05, ale ważność dowodu kończy się 17.05 i nie wiem czy po tym terminie będzie się dało to załatwić i czy nie poniosę jakichś prawno-finansowych konsekwencji...