REKLAMA
Hejka.
Byłem świadkiem sytuacji w której kierowca Renault (niestety nie pamiętam modelu, w każdym razie najmłodszy nie był, może nieco ponad 10-letni), normalnie zatrzymał się na czerwonym, ale kiedy chciał ruszyć, silnik zawył, trochę zaświszczał, zapiszczał, z wydechu wyleciało sporo spalin czarnych jak smoła, a samochód nie ruszył. Kolejne próby ruszenia skończyły się tak samo. Czy ktoś nie podejrzewa o co może chodzić? Nie daje mi to cały czas spokoju.
Jeśli zły dział, to proszę o przeniesienie.
Pozdrawiam i szerokości