Witam,
Kacper, również wydało mi się, że jest bardzo droga ta sonda, zapytałem o to mechanika na co on stwierdził, że nie ma w w swojej "dokumentacji" żadnego tańszego odpowiednika, więc się zgodziłem no bo samochód musiałem mieć "na chodzie" a nie chciałem pogorszyć jego sytuacji.
Koniec końców za całość wraz z wymianą zapłaciłem 630zł. Jak on to określił "pi razy drzwi" niech będzie sonda za 550
![Uśmiechnięty :)]()
Stara sonda miała kompletnie stopione kable. Dodam, że miała na tej wkręcanej części znaczek Volkswagena i Audi więc przypuszczam, że to był jeszcze oryginał. Ta nowo zakupiona jest tej samej firmy co stara i jest produkcji japońskiej. Nie chce teraz skłamać ale firma była 3literowa.
po wymianie sondy lambda, samochód przestał dymić na czarno, nie śmierdzi już benzyną i zmalało spalanie, przy normalnej jeździe przed wymianę potrafiło pokazać spalanie w granicach 17 litrów/100 teraz jest to od 6 do 8-9l/100. Po wymianie został samochód ponownie podłączony pod komputer, przestała świecić ikonka lecz po powrocie do domu, zgaszeniu auta i ponownym odpaleniu zaświeciła ponownie. Komputer nic innego nie wykrył a jeżdzenie za każdym razem podłączać auto tylko w celu skasowanie błędu który za jakiś czas znowu prawdopodobnie się pojawi misja się z celem.
Olej zmieniany niecałe 2 miesiące temu, zrobione jest na nim 3tyś km z małym hakiem, a kolor ma czarny jak noc, po wcześniejszych wymianach po tak krótkim okresie eksploatacji olej aż w tak "tragicznym" stanie nie był.
Jakieś sugestie?. Dzięki Kacper za dotychczasowe rady.