Nie kupują takie przyczepki do 126 p a do dalszej przebudowy / budowy od nowa . Np. pod łódkę czy do przewozu motocykla . Ostatnio spotkałem się z budową na takiej bazie mobilnej sauny 
Sprzedałem dwa lata temu taką przyczepkę SAM zarejestrowaną , opłaconą za tysiaka a żałuję że nie krzyknąłem więcej . Kupujący w zasadzie chciał tylko tabliczkę znamionową i dowód rejestracyjny REKLAMA
Witam
Wczoraj otrzymałem spadek po ojcu. Jednym z elementów masy spadkowej jest stara przyczepka z 1987 roku (jeszcze na czarnych blachach), a ostatnia polisa pochodzi z 2007 roku. Zastanawiam się czy istnieje jakiś sposób, żeby uniknąć kary od UFG. W urzędzie miasta nic mi nie doradzili, na infolinii UFG też nie byli w stanie pomóc (ale to akurat w ich interesie), jedynie powiedziano mi, że musi być polisa i należy ją wykupić jak najszybciej. Z tym, że tutaj sam się podkładam, bo ubezpieczyciel zgłasza ten fakt UFG, a ten przeprowadza kontrolę.
Myślałem o zezłomowaniu, ale w punkcie rozbiórki poinformowano mnie, że urząd miasta i tak zgłasza to dalej, więc kontrolę mam jak w banku.
Jakaś dobra dusza zasugerowała, że "odkupi" ode mnie pojazd, ale mam tego nie zgłaszać (a przecież w ciągu 30 dni mam obowiązek poinformowania o zbyciu pojazdu), jednak taka opcja wydaje mi się, że może mieć bardzo kosztowne konsekwencję.
Ostatni pomysł to taki, że w polisie nie na numeru VIN (tylko rejestracja). Myślałem, żeby przerejestrować i ubezpieczyć na siebie na nowych tablicach.
Czy jest jakieś rozwiązanie tej sytuacji, czy zostaje zaryzykować z ostatnim rozwiązaniem, który logicznie wydaje się być najrozsądniejsze i zgodne z prawem ?
Pozdrawiam
