22 Maj 2018, 12:36
Hej, nie wiem, czy nie należałoby przenieść tematu gdzie indziej, bo napiszę co dalej działo się z usterką, otóż po odpięciu radia z kostek po dwóch dniach auto znów zgubiło prąd, okazało się, później, że trzeba było wymienić akumulator. Elektryk twierdził, że radio dłuższy czas brało z niego prąd i po kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu rozładowaniach i ponownych doładowaniach prostownikiem bateria się zasiarczyła i nie trzymała prądu. Polecił mi on żebym zamienił aku z mojego drugiego samochodu. Zrobiłem jak mówił i szok! Obydwa działają.. jak to jest możliwe? ktoś to rozumie? ktoś to wytłumaczy?
Szymon