REKLAMA
Nie w przypadku uczestniczek Rage-Race. Wyrażenie „słaba płeć” brzmi tu co najmniej śmiesznie. Panie zdecydowanie doceniły wyjątkowy aspekt Gran Turismo jakim jest Rage-Race.
Rage-Race od lat kojarzony jest jako typowo męska impreza. Ze stereotypem tym walczą z dużym powodzeniem uczestniczki Rage-Race. Dzięki nim impreza nabiera kolorytu, a naładowana testosteronem męska część zawodników nierzadko musi przełknąć gorzką pigułkę porażki.
Ci, którzy uważają, że kobieta za kółkiem to nieporozumienie muszą zmienić zdanie. Przykładem obalającym teorię „nieporadnej baby” za kierownicą może być Agnieszka Szulim, która w 2008 wystartowała w Rage-Race. Na co dzień spokojna i subtelna osoba zasiadła za kierownicą 500-konnego Dodga RAM i pokazała, co znaczy „wyższa szkoła jazdy”. Szybka, „wściekła” i piękna Patrycja Kazadi w czerwono krwistym Ferrari 360 Modena również potrafiła niejednemu uczestnikowi Rage-Race podnieść ciśnienie. Jej entuzjazm i pozytywne wibracje udzielały się wszystkim już od startu i nie opuszczały nas aż do końca imprezy. Patrycja jak zdążyliśmy zobaczyć świetnie bawiła się przez całą imprezę, nie raz lepiej radząc sobie z Ferrari od "fachowców" w spodniach.
W tegorocznej, piątej edycji Rage-Race 2011 organizatorzy również potwierdzili udział Pań. Pierwszą żeńską ekipą jest Alfastar Girls. Gosia i Asia Strzylak zameldują się na starcie na pokładzie czarnego Mercedesa CL 65 AMG i z góry zapowiadają, że nie potrzebują żadnej taryfy ulgowej czy forów w trakcie Rage-Race. A że historia lubi się powtarzać możemy być pewni – piękniejsza część uczestników Rage-Race na pewno po raz kolejny nada odpowiedniego kolorytu imprezie. Emocje gwarantowane!
Tak było w zeszłym roku galeria/rage-race-2010/
źródło: rage-race
