REKLAMA
Witam, kupiłem niedawno samochód od handlarza, Samochód ten został niedawno sprowadzony z Belgii. Auto posiada belgijskie tablice rejestracyjne (przywiezione na lawecie), według handlarza jest przygotowane do rejestracji i niby miało wystarczyć tylko opłacenie opłaty recyklingowej i iść rejestrować.
Wczoraj zabrałem ze sobą wszystkie dokumenty i pojechałem Urzędu Komunikacji aby zarejestrować samochód. Wyczekałem się w kolejce kilka godzin i Pani która mnie obsługiwała powiedziała mi , że nie może zarejestrować samochodu ponieważ tablice na których handlarz przywiózł auto do Polski mogą być nieprawdziwe, kazano mi przynieść zaświadczenie, że pojazd został sprowadzony bez tablic. Dodam, że handlarz na tych tablicach ubezpieczył samochód oraz wykonał przegląd.
Nie mając wyjścia zadzwoniłem do handlarza i poprosiłem o takie zaświadczenie, gość był bardzo zaskoczony ponieważ stwierdził, że na takich samych zasadach sprowadza samochody od kilku lat,sprzedaje ich kilkaset na rok i to pierwszy taki przypadek kiedy kazano mu wystawić takie zaświadczenie.
Poinformowano mnie, że gdy doniosę oświadczenie będę musiał wykupić tablice próbne, oraz ubezpieczyć na te kilka dni samochód dodatkowo aby dojechać na przegląd co oczywiście wiąże się z dodatkowymi kosztami.
I teraz moje pytanie czy ta procedura jest prawidłowa? Dlaczego kilkaset osób kupiło samochody na takich samych tablicach i nie maiło problemu a ja takowy mam.